O ponad 14 proc., do 1,9 mld zł, wzrosły w 2010 r. przychody ze składek spółki życiowej z grupy Aviva. Gorzej natomiast wygląda sytuacja majątkowego Aviva TUO. M.in. przez powódź spółka odnotowała aż 66 mln zł straty netto.
Skutki ubiegłorocznych katastrof pogodowych odbiły się mocno na wynikach towarzystwa. Aviva TUO wypłaciła aż 139 mln zł odszkodowań, czyli o 54 mln zł więcej niż w 2009 r. Taki wzrost spowodował pogorszenie się wyniku technicznego, który na koniec roku wyniósł -84 mln zł.
Należy pamiętać, że majątkowa Aviva dodatkowo cały czas ponosi koszty powołania do życia pod koniec 2007 r. directu. To właśnie ten kanał był w ubiegłym roku głównym motorem napędu wzrostu spółki. Składka z ubezpieczeń komunikacyjnych, która jest sprzedawana głównie za jego pośrednictwem, wzrosła o blisko 70 proc., do prawie 146 mln zł. Wszystkie przychody ze składki poszły w górę o 29 proc. i sięgnęły 259 mln zł.
Maciej Jankowski, prezes Avivy, twierdzi, że zarówno segment ubezpieczeń komunikacyjnych, jak i sam direct są coraz bliższe osiągnięcia rentowności. Dodaje, że Aviva, podobnie jak reszta rynku, zdecydowała się w ubiegłym roku na podniesienie cen polis. Skala podwyżek była podobna do rynkowej.
– W tym roku oczekuję dalszego wzrostu stawek w komunikacji – twierdzi Maciej Jankowski.
W przeciwieństwie do części majątkowej Aviva TUnŻ może pochwalić się dobrymi wynikami. Jej przypis składki wzrósł w 2010 roku o 14 proc. i sięgnął 1,9 mld zł. Główna w tym zasługa indywidualnych i grupowych ubezpieczeń na życie. Prezes podkreśla, że pod koniec ubiegłego roku można było zaobserwować wzrost zainteresowania polisami inwestycyjnymi powiązanymi z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Erozja oprocentowania lokat bankowych może spowodować, że ten trend utrzyma się w tym roku. Aviva myśli o pozyskaniu nowych partnerów w segmencie banassurance. W grudniu podpisała umowę o współpracy z BGŻ. Od kilku lat zaś ściśle współpracuje z BZ WBK.
– Będziemy się starać pozyskać nowych partnerów. Interesuje nas model współpracy, który gwarantuje, że nasze produkty ubezpieczeniowe staną się integralną częścią oferty banku – mówi Maciej Jankowski. Dodaje, że w Polsce dominuje model współpracy oparty na przetargach na dostawę produktów ubezpieczeniowych do banków.