Ceny najdroższych domów w Londynie podskoczą w tym roku najpewniej o co najmniej 10 proc. Powodem jest olbrzymi popyt nabywców z zagranicy na kurczące się zasoby nieruchomości z segmentu “super-prime” – twierdzi firma doradcza Knight Frank.

Już w zeszłym roku apartamenty i domy wyceniane na ponad 10 mln funtów, w większości znajdujące się w pobliżu Hyde Parku, podrożały o około 8 proc. – relacjonuje agencja Bloomberg.

„W pierwszych tygodniach tego roku odnotowano pewną liczbę znaczących transakcji, które wskazują na to, jak bogaci nabywcy szukają okazji na rynku luksusowych nieruchomości Londynu” – podkreśla raport Knight Frank. Kupcy z 50 różnych krajów za pośrednictwem agencji nieruchomości w zeszłym roku stali się właścicielami domów w stolicy Wielkiej Brytanii, wobec zaledwie 30. w 2008 roku.

Londyński rynek luksusowych nieruchomości przyciąga zagranicznych inwestorów, którzy chcą do zabezpieczenia swojego majątku przed finansowymi i politycznymi wstrząsami w ojczystych krajach. Udział nabywców z Rosji i pozostałych byłych republik radzieckich najpewniej podskoczył w zeszłym roku z dotychczasowych 14 proc. Więcej kupców pojawiło się także z Chin i Indii, podczas gdy polityczno-społeczna rewolta na Bliskim Wschodzie dramatycznie może zwiększyć zapotrzebowanie inwestorów z tego regionu.

Tymczasem liczba najdroższych rezydencji, wystawianych w Londynie na sprzedaż stale się zmniejsza, gdyż kryzys finansowy mocno ograniczył możliwości finansowania projektów podejmowanych przez deweloperów luksusowych domów.

W luksusowym kondominium One Hyde Park, zbudowanym przez braci Nicka i Christiana Candy, sześć apartamentów poszło pod koniec zeszłego roku w rekordowej cenie 6 tys. funtów za stopę kwadratową, czyli ponad 60 tys. funtów za metr kwadratowy.