Możliwość sprzedaży przez bank JP Morgan 5 proc. akcji ubezpieczyciela PZU spowodowała spadek kursu. Jest on najniższy od początku czerwca 2010 r.
Walory PZU tanieją od początku tygodnia. Wczoraj także traciły. Ostatecznie przełamały istotny próg 340 zł i na zamknięciu kosztowały 337,5 zł. To oznacza, że – biorąc pod uwagę ich cenę na zamknięciu notowań – były najsłabsze od początku czerwca 2010 roku.
Papiery największego polskiego ubezpieczyciela tracą, bo inwestorzy oczekują, że JP Morgan, który ma prawie 5 proc. udziałów w spółce, zdecyduje się na ich szybką sprzedaż.
– Informacją, która stoi za spadkiem cen akcji PZU, jest koniec lock-up na pakiet papierów, który jest w posiadaniu JP Morgan. Nie sprzyja to sentymentowi inwestorów do walorów ubezpieczyciela – mówi Iza Rokicka, analityk DI BRE Bank.
Dodaje, że inną negatywną informacją, która może mieć wpływ na wycenę PZU, jest możliwość wprowadzenia w Polsce tzw. podatku bankowego. Taki pomysł rozważa Ministerstwo Finansów i ma on także dotyczyć ubezpieczycieli.
JP Morgan może swój pakiet akcji PZU sprzedawać już od środy. Nie mógł tego zrobić wcześniej, bo Eureko, pozbywając się w połowie listopada 11,2 mln akcji towarzystwa, ustanowiło lock-up na akcje niesprzedane. Dotyczy on prawie 3,6 mln walorów, które są w posiadaniu banku inwestycyjnego.
– W ostatnich dniach JP Morgan delikatnie sondował rynek, sprawdzając, czy znajdą się zainteresowani. Nie wiadomo, czy reakcja rynku była dla nich satysfakcjonująca – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Ani w środę, ani w czwartek JP Morgan nie sprzedał swojego pakietu. Analitycy oceniają, że akcje ubezpieczyciela pozostaną słabe do momentu wyjaśnienia sytuacji.
Wydarzeniem, które może wpłynąć pozytywnie na kurs akcji PZU, jest przewidziana na 17 marca publikacja jego rocznych wyników. Jednak by tak się stało, ubezpieczyciel musi pokazać lepsze dane niż te za trzy kwartały 2010 roku. Dodatkowo nad kursem akcji towarzystwa ciąży możliwość sprzedaży części udziałów przez Skarb Państwa. Będzie mógł to zrobić już od połowy maja. Nie wiadomo, czy i kiedy SP zdecyduje się na taki krok. Aleksander Grad, minister skarbu, po wycofaniu się Eureko z PZU powiedział tylko, że ta operacja wcale nie musi nastąpić w tym roku.
Na cenę akcji ubezpieczyciela wpływa także słabość polskiego rynku. Zachowuje się on zdecydowanie gorzej od rynków globalnych, na których od początku roku inwestorzy kupują akcje.
– Nie tylko PZU, ale także inne spółki z WIG20, np. PKO BP, znajdują się pod presją podażową, przede wszystkich ze strony Skarbu Państwa. To jest jeden z powodów słabości polskiego rynku na tle rynków globalnych – twierdzi Sebastian Buczek.