Na wysokie opłaty związane z obsługą kart płatniczych narzekał już handel, teraz do grona krytyków dołącza BP.
Gdyby stacje wliczyły w cenę benzyny interchange fee, czyli opłatę ponoszą na rzecz banków wydających karty debetowe i kredytowe, granica 5 zł za litr zostałaby prawdopodobnie przekroczona. – W Polsce sytuacja związana z wysokością i sposobem ustalania tej opłaty jest co najmniej niewłaściwa – mówi Łukasz Urbanik, kierownik ds. akceptacji kart płatniczych w BP Europa.
Średnia wysokość opłaty w naszym kraju to 1,5 proc. wartości transakcji. Tymczasem w innych krajach europejskich stawka jest znacznie niższa, przynajmniej dla kart debetowych, oscyluje na poziomie 0,3 proc.
– Sytuacja związana z wysokimi kosztami interchange fee w Polsce to jedna z poważnych barier dla rynku stacji – twierdzi Urbanik.