Choć ponad 20 000 ludzi zapisało się na listę oczekujących na auto, japoński koncern dostarczył Nissana Leafa tylko 19 klientom w grudniu, kiedy rozpoczęła się produkcja, i 87 w ubiegłym miesiącu.
Nissan podał, że produkcja przebiega zgodnie z planem i że zbudował 4 tys. samochodów w swojej fabryce w Oppama w Japonii. Firma będzie również produkowała auto w fabrykach w Smyrnie w stanie Tennessee od 2012 roku i w Sunderland w Wielkiej Brytanii od roku 2013.
Przyznał jednak, że wąskimi gardłami pozostaje proces sprawdzania jakości i dystrybucja poprzez nowatorską platformę internetową, która omija amerykańskich dilerów. – Wiedzieliśmy, że rozruch produkcji będzie początkowo powolny, a potem przyspieszy, ale jesteśmy w tym miejscu, w którym spodziewaliśmy się być – powiedział David Reuter, rzecznik Nissana w USA. – Mieliśmy jednak problem z zakomunikowaniem tego klientom.
Nissan reklamuje Leafa w USA poprzez stronę internetową, na której potencjalny klient wpłaca depozyt w wysokości 99 dol., by dołączyć do listy oczekujących, omijając dilerów.
Nissan spodziewa się, że zatory zmniejszą się w kwietniu.
Opóźnienia pokazują wyzwania, przed jakimi stoją Nissan i jego francuski partner Renault, przygotowując się do wprowadzenia do 2014 roku ośmiu modeli zasilanych bateriami – żaden inny koncern motoryzacyjny nie postawił w takim stopniu na nową technologię.
W Wielkiej Brytanii, gdzie złożono około 500 zamówień na leafy, pierwsza dostawa 67 samochodów z Japonii pojawiła się zgodnie z planem w tym tygodniu.
Nissan i Renault inwestują 4 miliardy euro (5,4 miliarda dolarów) w pojazdy elektryczne i budują fabryki, które mają je zaopatrywać w baterie litowo-jonowe we Francji, Portugalii, Wielkiej Brytanii, USA i Japonii. Jak na razie działa tylko ta ostatnia.
Renault, który planuje wprowadzić dwa modele elektryczne w tym roku i kolejne dwa w roku 2012, chce uniknąć krótkoterminowych niedoborów baterii i w październiku podpisał kontrakt na dostawy z południowokoreańskim LG Chem.
„Biorąc pod uwagę napięty terminarz wprowadzania ośmiu pojazdów elektrycznych przez sojusz, AESC nie będzie w stanie sprostać wymogom produkcyjnym przez pewien czas”, podał Renault. „Sojusz podjął w związku z tym decyzję o zaopatrywaniu wybranych produktów Renault przez zakłady w Korei”.