Styczniowa sprzedaż McDonald’s, największej na świecie sieci restauracji szybkiej obsługi, przebiła oczekiwania analityków. Big Mac i inne oferty fastfoodu największe wzięcie miały … w Europie.

Obroty w placówkach czynnych co najmniej 13 miesięcy wzrosły w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku o 5,3 proc. Analitycy tymczasem stawiali na wzrost rzędu 4,5 proc. Nowe menu i propozycje na śniadanie dźwignęły sprzedaż w Europie aż o 7 proc.

Wśród miłośników Big Maca na naszym kontynencie prym wiedli Niemcy, Brytyjczycy, Francuzi i Rosjanie, natomiast zamiecie śnieżne w USA przetrzebiły klientów fastfoodu przynajmniej w niektórych regionach ojczyzny McDonaldsa, gdzie sprzedaż zwiększyła się tylko o 3,1 proc., czyli najmniej od lutego 2010 roku.

Notowania McDonald’s wzrosły we wtorek rano na nowojorskiej giełdzie o 90 centów do 74,35 dolarów za jedną akcję, po spadku o 60 centów na poniedziałkowym zamknięciu. W sumie akcje koncernu podrożały w zeszłym roku o 23 proc., wobec 13-proc. wzrostu indeksu Standard & Poor’s 500, najbardziej reprezentatywnego dla amerykańskich spółek.

Sprzedaż w Azji, Afryce I na Bliskim Wschodzie zwiększyła się o 5,2 proc.