Jeszcze w tym półroczu ma zostać ujawniony kolejny zagraniczny projekt KGHM. Może chodzić o 100 tys. ton rocznie.
Spółka rozmawia o inwestycjach w nowe złoża w krajach Ameryki Północnej i Południowej, ale jednocześnie zwiększa możliwości wydobywcze w kraju. Trwają odwierty na polskich koncesjach i negocjacje w sprawie dostaw specjalnych kombajnów, które pozwolą eksploatować miejsca dotychczas niedostępne. Wszystko po to, żeby do 2018 r. zrealizować zamierzony cel, jakim jest wydobywanie 700 tys. ton miedzi rocznie.
Polska Miedź już prowadzi odwierty na pograniczu obszarów, gdzie obecnie wydobywa surowiec – w Radwanicach i Gaworzycach. Zakłada, że ich eksploracja zapewni firmie funkcjonowanie przez kolejne 50 lat. Żeby zwiększyć wydobycie, KGHM prowadzi również zaawansowane prace nad użyciem specjalistycznych kombajnów ścianowych. Ma je dostarczyć Bucyrus, jedna z największych firm zaplecza górniczego na świecie. To rozwiązanie otworzy możliwość eksploatowania rudy z dotychczas niedostępnych złóż. Kombajny mogą być sterowane zdalnie lub wyposażone w klimatyzowaną i wzmocnioną kabinę dla operatora. Dotychczas spółka nie wydobywała z miejsc, gdzie panowała zbyt wysoka temperatura lub było zbyt niebezpiecznie. Takie maszyny pracują przy eksploatacji podziemnych złóż miedzi m.in. w RPA, gdzie są najgłębsze kopalnie rud metali. W KGHM miałyby rozpocząć pracę za 1,5 roku.
Firma nadal szuka możliwości zwiększenia wydobycia dzięki nowym koncesjom. – Chodzi o inwestycje w nowe złoża w stabilnych geopolitycznie rejonach świata, głównie w krajach Ameryki Północnej i Południowej – mówi Dariusz Wyborski, dyrektor departamentu PR w KGHM.
– Sądzę, że jeszcze w tej połowie roku KGHM, jeżeli negocjacje zakończą się pozytywnie, zakomunikuje o nowym, niemałym projekcie wydobywczym. Wiemy, że prowadzi kilka rozmów w tej sprawie – twierdzi Andrzej Knigawka, analityk ING Securities. Z nieoficjalnych informacji wynika, że będzie to złoże, z którego można pozyskiwać 100 tys. ton rocznie. Być może będzie to kolejna kanadyjska koncesja. KGHM zainwestował już bowiem w złoża w tym kraju. W spółce zależnej Ajax Mining trwają prace nad bankowym studium wykonalności projektu Afton-Ajax. Zostanie ukończone do grudnia 2011 r. Po jego ukończeniu KGHM ma możliwość wykorzystania prawa opcji do nabycia dalszych 29 proc. udziałów (teraz ma 51 proc.) w projekcie. – Rozpoczęcie budowy kopalni możliwe będzie po podjęciu decyzji inwestycyjnej oraz uzyskaniu stosownych pozwoleń. W praktyce może to być w II połowie 2012 roku – mówi Wyborski. Za udziały KGHM zapłaci maksymalnie 72 mln dol. Budowa kopalni będzie sześć razy droższa.
KGHM jest jedną z najmocniejszych spółek wchodzących w skład WIG20. Przez ostatnie sześć miesięcy kurs zyskał aż 70 proc.