Polskie obligacje awansowały dzisiaj drugi dzień z rzędu, dzięki czemu inwestorzy mogli kalkulować niższe koszty zakupu długu. Jak pisze Bloomberg do zmian doszło po wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej, który miał oświadczyć, że podwyżka stóp procentowych w marcu jest „raczej nieprawdopodobna”.

Zysk z obligacji przypadających do wykupu w styczniu 2013 roku spadł rano w Warszawie o 3 punkty bazowe do 4,94 proc., zmierzając do najniższego zamknięcia notowań od trzech tygodni – wynika z danych gromadzonych przez agencję Bloomberg.

Podwyżka w marcu jest “raczej nieprawdopodobna”, gdyż sytuacja ekonomiczna nie wymaga zacieśnienia polityki pieniężnej – powiedział Bratkowski. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że do podwyżki nie dojdzie do maja, a nawet do czerwca.

Stopy procentowe w Polsce pozostaną na obecnym poziomie przez pewien okres – potwierdziła wczoraj Elżbieta Chojna-Duch, także członek RPP. W styczniu NBP podniósł koszty kredytu po raz pierwszy od czerwca 2008 roku w celu wstrzymania wzrostu inflacji oraz wyhamowania spadku wartości złotego, sygnalizując zarazem zamiar dalszego zacieśnienia polityki. Główna stopa procentowa wzrosła do 3,75 proc.

„Komentarze decydentów powinny nieco wystudzić oczekiwania, iż do kolejnej podwyżki dojdzie już w marcu” – uważa Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku handlowego, polskiego oddziału Citigroup – „Spodziewamy się, że do następnej podwyżki dojdzie w kwietniu, kiedy inflacja przyspieszy do 3,5 proc.”.