Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn zaapelował w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt", by państwa UE możliwie szybko podjęły decyzje dotyczące przeciwdziałania kryzysowi w strefie euro.

"Musimy możliwie najszybciej porozumieć się w sprawie wspólnych działań. Im wcześniej tym lepiej. Uspokojenie na rynkach w ostatnich tygodniach daje nam wprawdzie trochę przestrzeni, ale nie ma powodu, by spoczywać na laurach, Musimy teraz działać ze zdecydowaniem" - powiedział Rehn w opublikowanej w poniedziałek rozmowie.

Według komisarza rządy państw UE muszą zatroszczyć się o to, "by to nie rynki finansowe podejmowały decyzje i zagrażały rozwojowi gospodarczemu".

Rehn ocenił, że sens miałoby zwiększenie rzeczywistego potencjału pożyczkowego Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej oraz rozszerzenie jego zadań. Jak powiedział jest to niezbędne, by nie było wątpliwości, "iż jesteśmy gotowi zareagować na wszelkie dające się przewidzieć sytuacje i zdecydowanie występować przeciwko spekulacjom na rynkach finansowych".

Komisarz uważa, że sankcje za łamanie zasad dyscypliny budżetowej powinny być automatyczne

Na EFSF składa się 440 mld euro gwarancji państw eurolandu. Do tego należy doliczyć 60 mld euro kredytów gwarantowanych unijnym budżetem i 250 mld euro wsparcia z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Faktycznie EFSF jest w stanie pożyczyć tylko 250 mld euro z uwagi na konieczność zatrzymania reszty jako depozytu, pozwalającego mu uzyskać odpowiednio korzystny poziom ratingu.

Zdaniem Rehna konieczna jest również "wiarygodna konsolidacja" budżetów oraz wzmocnienie koordynacji polityk gospodarczych państw członkowskich. Komisarz uważa, że sankcje za łamanie zasad dyscypliny budżetowej powinny być automatyczne.

Według "Die Welt" państwa europejskie prowadzą obecnie intensywne negocjacje na temat planów, które przewidują możliwość otwierania linii kredytowych dla osłabionych gospodarczo państw, aby nie popadły one w poważne trudności na rynkach finansowych. Wzór miałby tu stanowić system elastycznych linii kredytowych, funkcjonujący w MFW.

Jeśli udałoby się zrealizować te plany, to wielomiliardowe kredyty dla słabszych państw strefy euro stałyby się działaniem prewencyjnym, a nie - jak chce kanclerz Niemiec Angela Merkel - krokiem "ultima ratio", czyli podejmowanym w ostateczności. Decyzja w tej sprawie miałaby zapaść do końca marca, gdy UE przyjmie zasady mechanizmu stabilizacyjnego dla strefy wspólnej waluty.