Miliony złotych oszczędności, setki tysięcy sprzedanych bonów – coraz więcej Polaków wpada w ogarniający cały świat szał zakupów grupowych. Jeden za drugim powstają kolejne serwisy internetowe oferujące taniej usługi kosmetyczne, gastronomiczne, rozrywkę, a nawet bony do e-sklepów.
Masaż za 75 zł zamiast 200 zł, przejażdżka gokartem za 30 zł zamiast 60 zł, weekend walentynkowy dla dwóch osób w trzygwiazdkowym hotelu w Krakowie za 359 zł zamiast 718 zł – na podobne oferty poluje już co najmniej kilkaset tysięcy Polaków.
Pomysł na kolektywne zakupy wziął się ze starej handlowej zasady: jeśli ktoś dużo kupuje, może liczyć na rabat. Podobnie jest, gdy po ten sam towar zgłasza się grupa klientów. Normalnie jednak taką grupę nie jest łatwo zorganizować. Problem rozwiązał internet. Ponad trzy lata temu Amerykanin Andrew Mason stworzył serwis Groupon oferujący już wynegocjowane oferty zniżkowe, na które usługodawca zgodził się, o ile zbierze się odpowiednio duża grupa klientów. Szybko okazało się, że w dobie kryzysu poszukiwanie okazji na tańsze zakupy to strzał w dziesiątkę, i to nie tylko w USA.
Polska wersja Grouponu wystartowała w kwietniu 2010 r. Chwilę potem posypały się jej klony. Dziś działa u nas blisko dziesięć mniejszych i większych serwisów, a oferowane przez nie kupony dostępne są praktycznie w całym kraju, choć oczywiście większość dotyczy dużych miast.
Na razie z ponad 500 tys. sprzedanych kuponów króluje Groupon. – Później przepaść i wtedy dopiero polskie klony – przyznaje analityk rynku e-commerce Konrad Latkowski z BranStyle. Podobnie zresztą sytuacja wygląda wszędzie na świecie, gdzie zakupy grupowe święcą triumfy. Choć w samych Stanach Zjednoczonych działa już grubo ponad 200 serwisów, to żadnemu nie udało się dogonić prekursorów.
– W USA zaczynają się pojawiać niszowe serwisy skierowane do określonych społeczności. Przykładem jest Jdeal działający w społeczności żydowskiej w Nowym Jorku – mówi Michał Jaskólski z porównywarki cen Nokaut.pl.
W Polsce klony Grouponu też zapewniają, że starają się różnicować ofertę. Jednak tak naprawdę kupony oferowane przez wszystkie serwisy prezentują podobną grupę usług. Przeważają kosmetyczne, gastronomiczne i noclegi w hotelach. W efekcie większość klientów stanowią 20 – 30-letnie kobiety z dużych miast.
Z danych udostępnianych przez serwisy wynika, że na kupony Polacy łącznie wydali co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. A to może być dopiero początek zakupowego boomu. Kilka dni temu pojawiła się nieoficjalna informacja, że Google testuje usługę Google Offers, która ma być konkurencją dla Groupona.
Duże zniżki kończą się szybciej
● Serwisy prezentują nowe oferty (od jednej do 4 – 5 dla każdego miasta) z zasady codziennie i zazwyczaj czas na zakup kuponu wynosi od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin. Jeżeli jednak pojawia się wyjątkowo duża zniżka, może się okazać, że kupony skończą się dużo szybciej. By być na bieżąco z ofertami, można się zarejestrować w mailingu na stronach serwisów (propozycje zniżek będą wysyłane e-mailowo) lub zostać fanem serwisów na Facebooku.
● Można też korzystać z kilku już działających agregatorów. Na Snuperze.pl, Gruperii.pl czy Sumos.pl nie tylko są wyświetlane aktualne oferty z serwisów, lecz także można filtrować je według miast, wysokości oferowanych zniżek i rodzaju usługi.
● By kupić kupon, trzeba założyć konto w wybranym serwisie. Płatności dokonywane są za pomocą różnych pośredników: eCard (MyDeal), Dotpay (Groupon) i Platnosci.pl (FastDeal, Gruper, Okazik). Wszystkie pozwalają też na płatności kartą kredytową z podaniem kodu zabezpieczającego CVV/CVC i przelewem elektronicznym oraz za pomocą PayPal.
● Przed zakupem warto zwrócić uwagę na szczegóły oferty: datę ważności kuponu (czasem jest to miesiąc, czasem nawet 12 miesięcy od daty zakupu), cenę (bywa, że ta normalna nie jest tak duża jak ta w obietnicy oferty), liczbę sprzedawanych kuponów (gdy jest ich kilka tysięcy, trzeba pamiętać, że termin wykorzystania usługi może być odległy i nie będzie pasować klientowi).
PRAWO
Możesz odstąpić od transakcji w ciągu 10 dni
Klienci zakupów grupowych są chronieni tak samo jak klienci wszystkich zakupów przez internet. Wprawdzie serwisy zakupów grupowych zapewniają, że procent zwrotów kuponów lub niewywiązywania się z umowy przez współpracujące firmy jest nikły, warto zwrócić uwagę na to, czy serwis dysponuje zaufanymi płatnościami, czy na stronie widnieje kontakt telefoniczny i e-mailowy do działu pomocy lub działu obsługi klienta.
Zakupy przez internet to inaczej transakcje, które prawo nazywa umowami zawieranymi na odległość. Konsument robiący zakupy przez internet może odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Należy złożyć stosowne oświadczenie na piśmie w ciągu 10 dni. Termin ten liczony jest od dnia wydania rzeczy lub w przypadku umowy na świadczenie usług – od dnia jej zawarcia.