Fuzja flagowego brytyjskiego przewoźnika powietrznego British Airways (BA) i hiszpańskich linii lotniczych Iberia weszła w piątek w życie, co oznacza powstanie trzeciej z największych firm tej branży w Europie - po Lufthansie i Air France-KLM.

Akcje nowej spółki, nazwanej International Consolidated Airlines Group, będą notowane na giełdach w Londynie i Madrycie począwszy od poniedziałku.

BA i Iberia zachowają swoje odrębne znaki towarowe. Oszczędności na kosztach operacyjnych mają wynieść 400 mln euro rocznie począwszy od 2015 r.

55 proc. udziałów połączonej spółki będzie w rękach udziałowców BA, a reszta Iberii. Nowa grupa dysponuje flotą 406 samolotów obsługujących ponad 250 połączeń i przewożących około 57 mln pasażerów rocznie. Jej roczne obroty szacuje się na około 12 mld funtów (19 mld dolarów).

Fuzja uważana jest za obiecującą, ponieważ mocne strony obu przewoźników uzupełniają się i mało jest tras, na których się dublują: Iberia ma mocną pozycję na trasach do Ameryki Łacińskiej, BA zaś do USA i Kanady.

Tymczasem personel pokładowy BA zrzeszony w związku zawodowym Unite ogłosił nowy strajk w nieustalonym jeszcze terminie. Przesądziło o nim tajne głosowanie, w którym 5 751 członków Unite opowiedziało się za strajkiem, a 1 579 było przeciw.

Strajk jest protestem przeciwko pozbawieniu pracowników możliwości darmowych lub zniżkowych przelotów, co uznano za formę ukarania ich za udział we wcześniejszym strajku.

Pracodawca twierdzi, że ulgi w płaceniu za przeloty są przywilejem zależnym od jego uznania, a nie świadczeniem przysługującym pracownikom z tytułu umowy o pracę. Unite chce także, by niezależny arbiter ocenił przypadki zwolnień dyscyplinarnych w firmie.

Spór personelu pokładowego BA z zarządem rozpoczął się przed dwoma laty. Powodem był plan oszczędnościowy dla tras transatlantyckich, zwiększenie obciążenia pracą, zmiana polityki promocji i siatki płac. Personel pokładowy strajkował jak dotąd przez 22 dni, co kosztowało BA około 150 mln funtów.

BA zapewnia, że ma plan awaryjny na wypadek nowego strajku.