Bruksela próbuje ukrócić powszechną praktykę wykorzystywania przez byłych komisarzy kontaktów w unijnych instytucjach dla forsowania interesów prywatnych firm.
Jose Manuel Barroso przygotował projekt kodeksu etycznego, który zabrania byłym członkom Komisji Europejskiej przez 18 miesięcy od rezygnacji z pracy dla Unii zatrudnienia w firmach, które działają w podobnym obszarze, co ich dawne kompetencje. Po tym okresie trzyosobowa komisja etyki będzie mogła ocenić, czy nowa praca komisarza jest zgodna z regułami unijnej służby cywilnej, choć nie będzie miała już prawa zakazać jej podjęcia.
– Projekt kodeksu odzwierciedla najlepsze rozwiązania etyczne służby cywilnej i zapewnia najwyższe standardy uczciwości – chwali w liście do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego szef KE Jose Manuel Barroso. Krytycy przekonują, że nie zmusi on byłych eurokratów do bardziej etycznych relacji z biznesem.
– Większość decyzji w komisji jest podejmowana kolegialnie. Dlatego zakres kompetencji i kontaktów komisarzy daleko wykracza poza ich wąsko pojęte kompetencje – komentuje Olivier Hoedeman, szef organizacji Alter-EU. Obawia się także, że PE nie będzie miał możliwości podjęcia debaty nad dokumentem, bo jego projekt został przesłany bezpośrednio do przewodniczącego Jerzego Buzka.
Praktyka pokazuje, jak wielką plagą jest lobbing byłych wysokich rangą eurokratów. Aż sześciu byłych komisarzy poprzedniej ekipy Barroso podjęło pracę w prywatnych koncernach, które potencjalnie mogły skorzystać z regulacji forsowanych przez Brukselę. Zajmująca się sprawami zagranicznymi Benita Ferrero-Waldner pracuje teraz w dyrekcji Munich Re, jednego z największych europejskich towarzystw ubezpieczeniowych. W czasie swojego urzędowania była gorącą zwolenniczką alternatywnych sposobów pozyskiwania energii, takich jak elektrownie słoneczne w Afryce Płn. Tymczasem również Munich Re inwestuje w ten pomysł.
Z kolei Guenther Verheugen, były komisarz ds. przemysłu, założył własny gabinet lobbingowy i oferuje koncernom dojście do ludzi podejmujących kluczowe decyzje w Brukseli.
Kolejny przykład to działalność eurokraty z Niemiec Martina Bangemanna. Po odejściu z KE, gdzie zajmował się przemysłem i forsował liberalizację usług telekomunikacyjnych, Bangemann został zatrudniony w dyrekcji hiszpańskiego koncernu Telefonica.