Koncern Fiata próbuje ujednolicić politykę pracowniczą we wszystkich swoich fabrykach na całym świecie - uważają lewicowe związki zawodowe: włoski Fiom i polski Sierpień 80. Ich przedstawiciele oceniają, że wobec tego potrzebne są wspólne akcje związkowe.

W poniedziałek przedstawiciele obu związków spotkali się w Katowicach. Wcześniej, przed piątkowym referendum o zasadach reorganizacji pracy w zakładach Fiata Mirafiori w Turynie, Sierpień 80 przesłał na ręce Fiomu deklarację poparcia dla zablokowania tego porozumienia. Plany Fiata, od których aprobaty koncern uzależnił m.in. modernizację fabryki kosztem ok. miliarda euro, w piątek poparło ok. 54 proc. głosujących.

Plan koncernu dla Mirafiori przewiduje m.in. ograniczenie prawa do tzw. dzikiego strajku, surową walkę z absencją, wzrost obowiązkowych godzin nadliczbowych z 40 do 120 rocznie i skrócenie przerwy na każdej zmianie o 10 minut. Przeciwnicy reorganizacji, m.in. związek Fiom i autonomiczny Cobas, uznali nowe zasady za naruszenie praw pracowniczych.

Jak powiedział PAP w poniedziałek szef turyńskiego oddziału związku metalowców Fiom Giorgio Airaudo, jego związek uważa, że referendum może być ważne tylko wtedy, gdy jest wolne. "Referendum w Mirafiori nie było wolnym referendum, ponieważ Fiat powiedział: możecie wybrać, ale jeśli powiecie +nie+, odejdziemy" - ocenił Airaudo.

"Mamy wrażenie, że Fiat usiłuje ujednolicić politykę pracowniczą we wszystkich swoich fabrykach i że te działania zostały przyspieszone przez zakup Chryslera"

Jego zdaniem pracownicy byli proszeni o większy wysiłek, przy wymaganiu od nich m.in. zgody na redukcję przerw i na dyspozycyjność odnośnie odpracowywania godzin spowodowanych przez postoje w produkcji. "Fiat chce też, by pracownicy wybierali tylko te związki, które zgadzają się z jego polityką. To ograniczenie wolności, na które co najmniej połowa pracowników we Włoszech nie wyraża zgody" - wskazał włoski związkowiec.

Ocenił, że referendum przeszło tylko głosami pracowników administracji, większość robotników była bowiem przeciwna zmianom. "Fiom uważa więc, że dyskusja z Fiatem jest ciągle otwarta, nie można bowiem rządzić podzieloną fabryką" - zaznaczył Airaudo. Zadeklarował, że Fiom będzie kontynuował swoją walkę - także o to, by robotnicy z Włoch nie byli stawiani przeciw robotnikom z Polski i na odwrót.

"Dlatego nawiązujemy dialog z reprezentatywnymi związkami z fabryki Fiata w Polsce. Są potrzebne wspólne akcje związkowe" - powiedział Airaudo. "Mamy wrażenie, że Fiat usiłuje ujednolicić politykę pracowniczą we wszystkich swoich fabrykach i że te działania zostały przyspieszone przez zakup Chryslera" - skonkludował jeden z liderów Fiom.

"Fiat postanowił zastosować model amerykański, w którym pracownik nie ma żadnych praw"

Zgodził się z nim lider Sierpnia 80 Bogusław Ziętek. "Fiat postanowił zastosować model amerykański, w którym pracownik nie ma żadnych praw" - mówił Ziętek. Zaznaczył, że współpraca z Fiomem dała polskim związkowcom wiedzę co do "rzeczywistych zamiarów" koncernu wobec włoskich fabryk Fiata, "polegających m.in. na redukcji uprawnień pracowniczych". "Te same zjawiska mają miejsce w Polsce" - ocenił Ziętek.

Na dowód "antypracowniczej polityki" tej spółki lider Sierpnia 80 w poniedziałek zaprezentował dziennikarzom nagrania i dokumenty mające świadczyć o wymuszaniu przez przedstawicieli Fiat Auto Poland rezygnacji pracowników z przynależności do związków, głównie Sierpnia 80.

Zdaniem Ziętka Fiat usiłuje doprowadzić, by Sierpień 80 stracił status związku reprezentatywnego (jednego z trzech takich w spółce). Ma to być następstwo ubiegłorocznych sporów z pracodawcą. W jednym z nich Sierpień 80 nie zgodził się - jak mówił Ziętek - na podpisanie porozumienia zmieniającego zasady rozliczania tzw. postojowego, wskutek czego nie weszło ono w życie. Sierpień 80 protestował też - według związkowca - przeciw nakłanianiu pracowników do wybierania w dni postojów bezpłatnych urlopów.

Podnoszone przez Sierpień 80 kwestie zostały w ub. roku zgłoszone do inspekcji pracy, której kontrola nie przyniosła satysfakcjonujących ich rezultatów, a także prokuratury, która wszczęła postępowanie przygotowawcze. W poniedziałek Ziętek zaapelował do Generalnego Inspektora Pracy o ponowną kontrolę prowadzoną przez innych niż w ostatnich latach inspektorów.