Polska chce zastąpić elastyczną linię kredytową (FCL) z MFW w kwocie 21 mld dolarów dwuletnim kredytem tego samego typu wartości 29 mld dolarów – poinformował John Lipsky, zastępca dyrektora wykonawczego Funduszu.

Lipsky powiedział, że zamierza szybko zainicjować procedurę akceptacji polskiego wniosku przez Radę Wykonawczą Funduszu. FCL jest nowym narzędziem kredytowym wprowadzonym przez MFW dla państw o stabilnych fundamentach makroekonomicznych. Sam fakt dostępności do kredytu wspiera działania władz danego kraju oraz podnosi zaufanie rynków finansowych.

Jednoroczny kredyt, który polskie władze potraktowały jako środek ostrożności, bez intencji jego wykorzystania, został zaaprobowany przez Fundusz w maju 2009 roku i odnowiony w czerwcu 2010 roku.

Jak podkreślił Lipsky w swoim oświadczeniu obecne prognozy wzrostu gospodarczego Polski są solidne. „Ale w otoczeniu globalnym zwiększyła się także skala niepewności i dlatego podzielam pogląd władz, że wydłużenie terminu i kwoty elastycznej linii kredytowej może odegrać istotną rolę w dalszym wspieraniu polskiej strategii i podtrzymania zaufania rynków zagranicznych” – zaznaczył wiceszef MFW.

W kwietniu zeszłego roku, przed wystąpieniem przez Polskę do MFW z pierwszym wnioskiem o elastyczną linię kredytową minister finansów Jacek Rostowski wyjaśniał, że FCL zwiększy rezerwy walutowe banku centralnego o blisko jedną trzecią, a dostęp NBP do tych dodatkowych rezerw uodporni polską gospodarkę na wirus kryzysu i na ataki spekulacyjne.

Może to także nas uchronić przed niekontrolowanym osłabieniem się złotego, zwiększyć dostępność Skarbu Państwa do finansowania rynkowego i pomóc w obniżeniu kosztów obsługi długu publicznego.