Rusza restrukturyzacja zatrudnienia w liczącej 24 spółki grupie zbrojeniowej Bumar. 21 grudnia związki zawodowe i zarząd podpiszą porozumienie w tej sprawie. W pierwszej kolejności cięcia dotkną warszawskie firmy Radwar i Przemysłowy Instytut Telekomunikacji oraz wadowicki Fumis, skąd łącznie może odejść nawet 500 osób. Ten, kto odejdzie z pracy dobrowolnie, oprócz należnych świadczeń wynikających z kodeksu pracy otrzyma 16 tys. zł

Bez wyjścia

Stanisław Głowacki, szef Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego Solidarności przyznaje, że nie ma innego wyjścia, a odchudzenie załogi jest jedynym ratunkiem i pozwoli utrzymać się firmom na powierzchni.
– Udało nam się wypracować warunki, które przynajmniej częściowo złagodzą sytuację finansową osób odchodzących z pracy – twierdzi. Oprócz świadczeń wynikających z kodeksu pracy, każdy z pracowników, który zdecyduje się odejść, otrzyma bonus finansowy w wysokości 16 tys. zł na rękę.
W porównaniu z odprawami, jakie otrzymywali w przeszłości np. górnicy, to niewiele, ale jak mówi Głowacki, takie pieniądze przez dwa lata gwarantują pracownikom odchodzącym na zasiłek przedemerytalny przychody na niemal niezmienionym poziomie.
Monika Koniecko, rzeczniczka prasowa Bumaru, unika podania szczegółów. Wiadomo jednak, że zarząd spółki liczy, iż program dobrowolnych odejść zmniejszy zatrudnienie w grupie z 9 do ponad 7 tys. osób.
Redukcja ma podnieść wydajność grupy. – W procesie konsolidacji, przed jaką stoi Bumar, niektóre działy spółek przeznaczonych do łączenia najzwyczajniej będą się dublować – mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju.

Dywizje niezgody

Zgodnie z zapisami rządowej strategii konsolidacji polskiego przemysłu obronnego w latach 2007 – 2012 oraz strategii samej grupy, Bumar ma przeprowadzić reorganizację polegającą na utworzeniu dywizji o podobnym profilu produktowym. Tyle że związki mówią nie. – Zgadzamy się na dywizje, ale tylko jako konsorcja produktowe. Nie widzimy powodu, dla którego miałyby być tworzone nowe struktury organizacyjne – mówi Głowacki.
Tymczasem zarząd spółki uważa, że w ciągu dwóch lat pogrupowanie w dywizje i skonsolidowanie niektórych podmiotów da oszczędności rzędu 180 mln zł.
Zdaniem ekspertów porozumienie w tej sprawie jest konieczne, bo w innych krajach przedsiębiorstwa tego typu już dawno zostały skonsolidowane. W międzynarodowych koncernach BAE Systems czy EADS poszczególne produkty, takie jak amunicja czy pojazdy opancerzone, są produkowane nie w kilku, lecz w jednym zakładzie.Jak zaznacza Kułakowski, efektem konsolidacji muszą być nowe produkty, nowe możliwości eksportowe i zwiększenie konkurencyjności Bumaru na rynku międzynarodowym.