Mamy dwie wiadomości dla gospodarstw domowych - dobrą i złą. Ta pierwsza to obniżka cen gazu - nawet o 3 procent. Ta zła -prąd zdrożeje - o 5 procent.

Dobiega końca rozpatrywanie wniosków taryfowych na 2011 rok, wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w przyszłym roku wyniesie około 5 proc. - poinformowało PAP źródło w Urzędzie Regulacji Energetyki.

Informacji tych nie potwierdził w rozmowie z PAP prezes Urzędu Mariusz Swora powołując się na trwające jeszcze postępowanie taryfowe.

"W tym tygodniu najprawdopodobniej większość wniosków taryfowych od sprzedawców energii zostanie zatwierdzonych. Będziemy wtedy znali ceny energii na przyszły rok. Spółki obrotu spodziewały się, że wzrost cen będzie kilkunasto-, a nawet kilkudziesięcioprocentowych. Będzie to wzrost co najwyżej kilkuprocentowy" - powiedział Swora.

"Będzie to wynik równoważenia zarówno potrzeb spółek obrotu energią, jak i interesu odbiorców końcowych, czyli gospodarstw domowych" - dodał.

W ubiegły piątek do URE wpłynęło siedem skorygowanych wniosków taryfowych od sprzedawców energii elektrycznej, spółki obrotu oczekują, że ceny w nowej taryfie wzrosną od około 6 proc. do prawie 8,5 proc. wobec wcześniej oczekiwanego wzrostu cen o 9-15 proc.

URE nie wyklucza większej obniżki taryfy gazowej niż wnioskował PGNiG

Urząd Regulacji Energetyki nie wyklucza większej obniżki taryfy niż wnioskowało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo - powiedział PAP prezes URE, Mariusz Swora.

"Kończymy postępowanie wyjaśniające w sprawie wniosku PGNiG o obniżkę cen gazu. Możliwe, że obniżka będzie większa niż spodziewa się PGNiG, nie wykluczam tego" - powiedział.

W środę 8 grudnia PGNiG poinformowało o planach obniżki taryfy gazowej w związku z wynegocjowanym od spółki Gazprom Export rabatem na dostawy gazu ziemnego. Spółka nie podała, jak duża ma być obniżka. "Gazeta Wyborcza", powołując się na rozmowę z pragnącym zachować anonimowość menadżerem spółki, informowała, że chodzi o obniżkę rzędu 3 proc.