Ten rok był wyjątkowo udany dla funduszy papierów dłużnych. Ale czas dużych zysków z inwestycji w podmioty dłużne właśnie się kończy.
Fundusze polskich obligacji skarbowych dały w tym roku zarobić. Według zestawień przygotowywanych przez Analizy Online niektóre z nich przyniosły ponad 8-proc. stopę zwrotu w ostatnich dwunastu miesiącach. Liderem pod tym względem jest Skarbiec – Obligacja Instrumentów Dłużnych. Zysk z kupionej rok temu jednostki uczestnictwa funduszu wynosi 8,4 proc.
Wysokie zarobki z inwestycji w tym segmencie rynku to efekt dużego popytu na polskie papiery skarbowe w tym roku. Zwłaszcza ze strony inwestorów zagranicznych: ich zaangażowanie sięgnęło ponad 126 mld mld zł – najwięcej w historii. W ciągu roku rentowności obligacje znacznie spadły, było to wyraźnie widoczne w pierwszych sześciu miesiącach.

Ceny będą spadać

Krajowe fundusze papierów dłużnych też systematycznie zwiększały wartość swoich aktywów. Na koniec października były one warte ponad 17 mld zł. W styczniu było to 13,4 mld zł.
Ale na tym koniec – wiele wskazuje na to, że czas prosperity dla funduszy obligacyjnych się kończy. Od początku października rentowność obligacji systematycznie rośnie. Rynek gra już pod podwyżkę stóp procentowych – to bardzo ogranicza popyt na papiery dłużne.
– Potencjał do dalszego spadku rentowności polskich obligacji jest raczej ograniczony. To widać zwłaszcza w notowaniach obligacji dziesięcioletnich. Nie ma masowego zainteresowania inwestorów tą częścią rynku, co jest związane m.in. z utrzymującym się ryzykiem fiskalnym – mówi Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.

Stopy pójdą w górę

Według niego ta tendencja będzie się utrzymywać też w przyszłym roku. A to oznacza, że rentowności raczej nie będą spadać w takim tempie jak w 2010 r. Dariusz Lasek zarządzający funduszami obligacji w Union Investment mówi, że bez tego raczej nie ma szans, aby fundusze mogły nadal osiągać zyski rzędu 8 proc. rocznie.
– Gdy stopy procentowe NBP będą rosnąć, będzie trudno uzyskać taki wynik – mówi.
Dodaje, że dodatkowy czynnik ryzyka to ewentualne zejście z rynku funduszy emerytalnych. Coraz więcej wskazuje na to, że zamiast typowych transferów do OFE – które w znacznej części trafiały na rynek obligacji – fundusze emerytalne dostaną specjalny typ papierów dłużnych. Jeśli do tego dojdzie, popyt na obligacje skarbowe znacząco spadnie. A to musi mieć wpływ na ceny papierów i w efekcie wycenę funduszy dłużnych.
Dariusz Lasek mówi, że na zagranicznych rynkach odpływ inwestorów z funduszy obligacyjnych jest już wyraźny. W Polsce realizacja zysków też będzie coraz bardziej widoczna. Brak napływu nowego kapitału spowoduje, że fundusze będą coraz mniej istotnym graczem na rynku obligacji – co będzie kolejnym argumentem za wzrostem ich rentowności.
– Do końca roku na rynku będzie raczej stabilizacja. A nowy rok zacznie się od podwyżki stóp. To nigdy nie jest dobry moment na inwestowanie w obligacje – mówi Dariusz Lasek.
Jego zdaniem inwestorzy powinni zrewidować swoje portfele.
– Od jakiegoś czasu próbujemy namawiać klientów na fundusze akcyjne. Ich czas nadchodzi – mówi.