Multikino chciało zadebiutować na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie na początku grudnia, ale spółka musiała zmienić plany.
– W naszym wewnętrznym harmonogramie zakładaliśmy, że otrzymamy zgodę z KNF nie później niż do połowy listopada, co pozwoliłoby zadebiutować w pierwszych dniach grudnia. Tak się nie stało. Debiut w święta nie byłby dobrym pomysłem, stąd decyzja o przesunięciu emisji w oparciu o wyniki finansowe za cały 2010 rok – tłumaczy Piotr Zygo. KNF do tej pory nie zaakceptowała prospektu Multikina.
Według niego debiut spółki na parkiecie będzie możliwy pod koniec marca przyszłego roku, po aktualizacji prospektu o wyniki finansowe za 2010 rok i dokończeniu postępowania przed KNF.
Spółka, która posiada obecnie 15 kin w 21 miastach w Polsce, a także po jednym na Litwie i na Łotwie, w przyszłym roku zamierza otworzyć trzy nowe multipleksy – w Radomiu, Rumii i Rzeszowie. Operator planuje też dalszą cyfryzację kin – obecnie w cyfrowe projektory wyposażone jest około 64 proc. ekranów, kolejne wymienione zostaną najprawdopodobniej do końca przyszłego roku, ale nie później niż do końca 2012.
W tym samym kierunku idą konkurenci. Lider rynku Cinema City, który ma już 30 multipleksów w Polsce, w przyszłym roku uruchomi jeszcze jeden (będzie to jeden z 8 – 9 planowanych w ogóle). Operator zainstaluje też we wszystkich krajach, w których działa, kolejne 100 cyfrowych projektorów. Z kolei trzeci pod względem udziałów w rynku Helios zainstaluje 27 projektorów cyfrowych jeszcze do końca tego roku. Posiadająca 24 multipleksy sieć zapowiada, że do końca 2014 roku może poszerzyć liczbę obiektów o kolejne 17.
W trzecim kwartale kina na polskim rynku sprzedały 9,2 mln biletów, o 2 proc. więcej niż przed rokiem. Według przedstawicieli branży na koniec tego roku liczba sprzedanych biletów może być w sumie niższa o blisko milion niż w 2009 r., kiedy przekroczyła 39 mln. To efekt żałoby po tragedii w Smoleńsku, która na dwa tygodnie ograniczyła ruch w kinach, a także powodzi. W kolejnych miesiącach nie udało się odrobić strat.
W przyszłym roku rynek znowu zacznie rosnąć. – Biorąc pod uwagę ogłoszone zapowiedzi filmowe, widzę szansę, że przyszłoroczna frekwencja pobije rekord z 2009 roku – mówi Piotr Zygo.