Zamieszanie w sprawie terminu tranzytu gazu w umowie polsko-rosyjskiej. Obie strony podają inne daty.
Ministerstwo Gospodarki poinformowało wczoraj, że kontrakt na przesył rosyjskiego gazu przez Polskę obowiązuje do 2019 r., a podpisane w piątek pomiędzy Polską a Rosją dokumenty zawierają jedynie intencję przedłużenia go do roku 2045. Z kolei w miniony weekend premier Rosji Władimir Putin stwierdził jednoznacznie, że kontrakt został przedłużony o 26 lat.
W rzeczywistości piątkowa umowa jest jedynie wstępnym porozumieniem. Ostateczne uzgodnienia mają zapaść niebawem już na szczeblu samych spółek gazowych. Wicepremier Waldemar Pawlak ujawnił wczoraj dziennikarzom fragment polsko-rosyjskiego porozumienia w sprawie gazu, które o tym świadczy. Napisano w nim, że „strony dążą do tego, by odpowiednie podmioty gospodarcze RP oraz Federacji Rosyjskiej w możliwie krótkim terminie podpisały nowy kontrakt na przesył gazu ziemnego przez terytorium Polski w latach 2020 – 2045 w wysokości około 28 mld metrów sześciennych gazu rocznie”.
Dziś polska delegacja będzie rozmawiała z Komisją Europejską. Bruksela od zeszłego tygodnia domaga się wglądu do umowy operatorskiej, jaką podpisał Gaz-System z EuRoPol Gazem. Resort skarbu wysłał dwa tygodnie temu do KE fragmenty tej umowy, odmawia jednak wysłania całego dokumentu, powołując się na tajemnicę handlową.