Spodziewana w 2011 r. zapaść na rynku centrów handlowych ożywi główne ulice miast. Sieci odzieżowe i gastronomiczne zapowiadają otwarcie przynajmniej 250 nowych lokali.
Przyszły rok ma być najgorszym od 30 lat w Europie pod względem dostępności lokali w centrach handlowych, wynika z raportu Cushman & Wakefield. Już teraz chętni do otwarcia nowego sklepu w galerii handlowej w zasadzie nie mają na to szans. W I półroczu tego roku w Polsce oddano do użytku zaledwie 250 tys. mkw. nowoczesnych powierzchni handlowych. Rok wcześniej – dwa razy więcej.

Winny kryzys

To efekt kryzysu, gdy banki zaostrzyły warunki, na jakich udzielają kredytów inwestorom. W zeszłym roku wstrzymano kilkanaście projektów o łącznej powierzchni 284 tys. mkw. Większość nie została rozpoczęta. Co gorsza, kolejni inwestorzy wycofali się z inwestycji. Nie powstanie galeria handlowa Focus Mall w Białymstoku budowana przez spółkę deweloperską Parkridge. Podobnie podstąpiła Polimeni, która zrezygnowała z galerii handlowej w centrum Płocka.
– Spadek podaży powierzchni centrów handlowych przełoży się na zmniejszenie dostępności lokali na wynajem w najbliższych trzech latach – zauważa Katarzyna Michnikowska, starszy analityk z działu wycen i doradztwa warszawskiego biura Cushman & Wakefield.
Zyskają ulice, które przez ostatnie lata straszyły pustymi witrynami. Już w tym roku pojawiły się na nich marki, które do niedawna można było znaleźć głównie w centrach handlowych. Grycan i H&M zadebiutowały przy ul. Nowy Świat w Warszawie, a W Biegu Cafe otworzyła kawiarnię przy stołecznym placu Trzech Krzyży. Rozwojem poza galeriami zainteresowana są także jubilerska sieć Kruk, drogeryjna Rossmann czy odzieżowa C&A, która ma obecnie 40 sklepów, a docelowo chce mieć ich 100.
– Kolejnych lokali w centrach miast szukają też Zara czy TK Maxx. Co więcej, wejściem do Polski zainteresowanych jest kilka nowych sieci z Niemiec, Ameryki czy Włoch. To dodatkowo zaostrzy walkę o wolne lokale na rynku – zauważa Magdalena Frątczak, dyrektor działu najmu w firmie doradczej CB Richard Ellis.

Handel znów uliczny

Rywalizację o wolne lokale podgrzeją także kolejne debiuty luksusowych marek. Butik przy ul. Mysiej w Warszawie otworzyła już Carolina Herrera. W tym roku w centrum stolicy ma jeszcze powstać salon Salvadore Ferragamo.
– Handel uliczny odradza się również w Krakowie czy Wrocławiu – mówi Magdalena Frątczak.
To według niej przełoży się w przyszłym roku na przynajmniej 10-proc. wzrost stawek czynszowych za lokale przy głównych ulicach miast. Dziś w najlepszych punktach ceny dochodzą nawet do 120 euro za 1 mkw. miesięcznie.