Pomysł przedstawił starosta Tczewa, który o dziwo wywodzi się z PiS. Wcześniej oddłużył placówkę i przekształcił w spółkę. I dlatego niedawno przestał być członkiem do tego ugrupowania - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Dotychczasowe przekształcenia nie spowodowały zwolnienia ani jednej osoby, uczyniły placówkę rentowną i co najważniejsze, poprawiła się jakość obsługi pacjentów.