W POLSCE trzykrotnie dłużej niż średnio w Unii czeka się na wyrok sądu, pozwolenie na budowę i wpis do księgi wieczystej, dwukrotnie dłużej wypełnia dokumenty podatkowe – wynika z raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Polski przedsiębiorca ma najtrudniej w Europie. A państwa słynące do niedawna z etatyzmu, jak Gruzja czy Białoruś, dzięki śmiałym reformom pną się w rankingach.
– Zmorą polskich przedsiębiorców jest mnożenie przepisów dotyczących kosztów uzyskania przychodów w CIT i niezwykle skomplikowany system poboru podatku VAT – mówi Marek Pawlak, ekspert ZPP.
Dlatego Polska wciąż zajmuje odległe miejsca w rankingach konkurencyjności, jakie przygotowują Bank Światowy, OECD czy Heritage Fundation. Pod względem łatwości prowadzenia biznesu (wg raportu Doing Business) mamy 72. pozycję na 183 kraje. W raporcie wolności gospodarczej Heritage Fundation – 33. na 43 kraje europejskie.
Gdy kolejne polskie rządy tylko mówią o sprzyjaniu przedsiębiorcom, inni od słów przeszli do czynów. W Gruzji państwo właściwie zrezygnowało z ingerencji w gospodarkę. Prezydent Micheil Saakaszwili zlikwidował większość licencji i zezwoleń. Teraz lansuje akt wolności gospodarczej zakazujący m.in. podwyższania podatków i wprowadzania nowych inaczej niż poprzez ogólnonarodowe referendum. Na skutki nie trzeba było długo czekać – w ostatnim rankingu Doing Business Gruzja zajmuje 11. miejsce na świecie. Spośród państw UE lepszym wynikiem mogą się pochwalić jedynie Dania, Irlandia i Wielka Brytania.
W górę pnie się również Białoruś, w której ułatwienia gospodarcze stały się przedmiotem propagandy sukcesu. M.in. dzięki uproszczeniu procedur rejestracji firmy w ciągu dwóch lat kraj wspiął się ze 115. na 58. miejsce. W tym roku wyśmiewany Aleksander Łukaszenka likwiduje część podatków i upraszcza procedury celne. Jego celem jest osiągnięcie 30. miejsca w rankingu DB.
Za najlepszego reformatora Europy uznano Macedonię, w której otwarcie firmy trwa tylko 4 dni. Uelastyczniono też prawo pracy, a przedsiębiorcom zapewniono silniejszą ochronę prawną.
Na tym tle Polska prezentuje się blado. Przeciętny spór pomiędzy przedsiębiorcami jest rozstrzygany w ciągu 830 dni. Co prawda nastąpiła poprawa, bo cztery lata temu potrzeba było na to 980 dni. Wzrosły jednak koszty. Dziś stanowią one 12 proc. wartości dochodzonego roszczenia, w 2006 r. – 9 proc.
Rekordowo długi jest też czas oczekiwania na pozwolenie na budowę. Wynosi przeciętnie 308 dni, przy unijnej średniej 199, a np. w Wielkiej Brytanii tylko 95 dni. Niemal równie wiele cierpliwości trzeba na uzyskanie wpisu do hipoteki. Średnio 197 dni. Przeciętna w UE to 52 dni.
Nic nie dała tu komputeryzacja ksiąg wieczystych, tak jak nie pomogło jedno okienko przy rejestracji działalności gospodarczej. Liczba procedur do przebrnięcia zmniejszyła się co prawda z 8 do 6, ale czas potrzebny na rejestrację firmy wydłużył z 31 do 32 dni.
Podobnie działa system podatkowy. Rocznie pracodawca musi poświęcić na wypełnienie dokumentów podatkowych 395 godzin, gdy przeciętna w Unii wynosi 231 godzin.
Utrudnienia najsilniej uderzają w małe i średnie firmy.
– Można sobie wyobrazić gospodarkę bez rynku kapitałowego, ale nie bez małych firm – uważa Cezary Kaźmierczak prezes ZPP. – Dlatego czas, by rządzący zaczęli zwracać na nie uwagę.
Stanowią one ponad 99 proc. wszystkich zarejestrowanych w Polsce firm. Wytwarzają 67 proc. PKB i dają 70 proc. miejsc pracy.
Postulaty ZPP, jak ułatwić życie przedsiębiorcom:
1. Powrócić do tzw. ustawy Wilczka, która dawała wolność gospodarczą, była fundamentem rozkwitu polskiej gospodarki na początku lat 90. i jest niemal całkowicie zgodna z prawem europejskim.
2. Zmniejszyć sformalizowanie procedury sądowej i zobowiązać sądy do prowadzenia procesu dzień po dniu aż do rozstrzygnięcia.
3. Zamiast CIT wprowadzić podatek od przychodów. PIT i składki na ubezpieczenia społeczne zastąpić podatkami od funduszu płac, wprowadzić jedną stawkę VAT i możliwość opłacania tego podatku przez małych przedsiębiorców ryczałtem.
4. Zmniejszyć opodatkowanie pracy. Zmniejszenie wpływu do budżetu z PIT można zrównoważyć podatkami pośrednimi od konsumpcji.
5. Zmniejszyć liczbę dokumentów, które przedsiębiorcy muszą przedstawiać różnym urzędom. Dostosować procedury do obecnych możliwości technologicznych.
6. Każda decyzja urzędnika skarbowego powinna uzyskiwać klauzulę wykonalności dopiero po uprawomocnieniu się.
7. Sytuacja prawna powinna być stabilna, a reguły gry zmieniane wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach.
8. Zlikwidować biurokratyczne bariery ograniczające możliwości inwestycyjne.