W CIĄGU ROKU LICZBA POLAKÓW korzystających z tego serwisu zwiększyła się aż czterokrotnie. Podążyły za nimi firmy i domy mediowe, które coraz większą część swoich budżetów przeznaczają na reklamę oraz marketing na portalu
Rok temu konto na Facebooku posiadało milion Polaków. Pół roku temu było ich już 2,4 mln, a dzisiaj ponad 3,8 mln. Daje nam to 24. miejsce wśród największych społeczności na świecie. Szybko jednak możemy awansować jeszcze wyżej. Jak twierdzą specjaliści, w ciągu dwóch lat liczba użytkowników Facebooka może zwiększyć się do 8–9 mln, a wtedy trafimy do pierwszej piętnastki.
Równie szybko i imponująco rośnie liczba tzw. fan page’ów konkretnych firm, usług czy produktów. Dziś jest ich 11 tys. i codziennie przybywa kilkadziesiąt nowych. Samych aplikacji reklamowych na polskim Facebooku jest już 350. – Najbliższe miesiące na rynku reklamy to niewątpliwie czas Facebooka – mówi Krzysztof Starzecki dyrektor z agencji Facead, która prowadzi statystyki aktywności reklamowej polskiego biznesu na portalu społecznościowym. Pierwsza piątka naszych firm mających najwięcej fanów to: Mały Głód, Cropp, Reserved, Paczkomaty 24/7 i House – wszystkie grubo ponad 150 tys. A jeszcze trzy miesiące temu nawet nie marzyły o dobiciu do 100 tys.

Metoda na klienta

Grupa docelowa: youngsters, czyli starsze nastolatki. Czas trwania: sześć tygodni. Cel: wsparcie klasycznej kampanii reklamowej w telewizji i aktywacja promocji, podczas której do serków dodawane były maskotki. Tak w skrócie można opisać jedną z najskuteczniejszych akcji marketingowych na Facebooku – Wielką Inwazję Małego Głoda, którą zorganizował Danone. Choć zakończyła się kilka miesięcy temu, nawet dziś profil Małego Głoda z blisko 200 tys. fanów pozostaje największym komercyjnym bohaterem polskiego Facebooka. Badania Millward Brown pokazały, że akcja nie tylko poprawiła opinię o marce, ale i sprzedaż jej produktów w grupie docelowej o 7 proc.
Takich odważnych, zakrojonych na coraz szerszą skalę kampanii reklamowych, marketingowych czy wizerunkowych przybywa. Firmy zaczynają już nawet żartować, że „jeżeli nie ma cię na Facebooku, nie ma cię w ogóle”. Według nich wierny fan jest bezcenny, bo sam chce być odbiorcą oferty firmy, a nie został do tego zmuszony nachalną kampanią. Trudno o lepszego klienta.
– Wśród agencji reklamowych panuje powszechne przekonanie, że social media na czele z Facebookiem stały się normą. Działa w nich już co najmniej kilkaset mniejszych i większych polskich firm – mówi Starzecki. Dodaje, że prostą reklamę czy fan page można prowadzić, dysponując budżetem zaledwie tysiąca złotych miesięcznie. Ale najbardziej skuteczne i spektakularne akcje kosztują nawet po kilkaset tysięcy złotych za kilka dni.

Kosztowne klikanie

Nawet domy mediowe zaczęły doradzać swoim klientom, aby w planowaniu budżetów reklamowych wyodrębniali portale społecznościowe jako osobne, niezależne medium obok internetu, telewizji czy prasy. Z kolei sam Facebook zauważył, że jest coraz popularniejszą platformą reklamową i w ciągu roku podniósł wycenę wskaźnika CPC (Cost Per Click) niemal dwukrotnie.
Opłata za dostęp do tysiąca użytkowników, którzy klikną w konkretną reklamę, wzrosła z 11 do 21 centów. Podwyżka nie jest jednak w stanie odstraszyć reklamodawców. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal Sklepy24.pl, już blisko połowa sklepów internetowych korzysta w swojej działalności z mediów społecznościowych, z czego aż 95 proc. właśnie z Facebooka.
– Wprawdzie tylko co dziesiąty z nich używa go do bezpośredniej sprzedaży swoich produktów, ale coraz więcej inwestuje w nim, by dotrzeć do nowych klientów – mówi Piotr Jarosz z serwisu Sklepy24.pl.
Biznes inwestuje miliardy w portale społecznościowe
Według badania firmy E-marketer w samych Stanach Zjednoczonych wydatki na reklamę w serwisach społecznościowych osiągną w 2010 r. sumę niemal 1,7 mld dol. Oznacza to, że rosną w tempie 20 proc. rocznie. Największa część tego imponującego tortu przypada Facebookowi – według szacunkowych danych w tym roku tylko na amerykańskich reklamodawcach zarobi on ponad 800 mln dol. I może liczyć na to, że już w przyszłym roku przebije magiczną granicę miliarda dolarów. Tylko w USA, bo jeżeli chodzi o globalne przychody z reklam, to wynik zapowiada się jeszcze bardziej imponująco. Co prawda sam Facebook nie ujawnia, ile dokładnie zarobi na reklamach, ale zbliżone do niego źródła mówią o 1,4 mld dol. To niemal dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym. W przyszłym roku wpływy reklamowe portalu mogą przekroczyć kolejną granicę – tym razem 2 mld dol. To prawdopodobne, tym bardziej że same firmy znacząco zwiększają swoje facebookowe budżety. W skrajnych przypadkach zaplanowały, że w reklamę na portalu w przyszłym roku wydadzą nawet dwudziestokrotnie więcej niż w tym.