NAJWIĘKSZY SPRZEDAWCA PRASY w Polsce w przyszłym roku ma zamiar wejść na parkiet.
Rewolucyjne zmiany w kieleckim Kolporterze – jego właściciel Krzysztof Klicki zdecydował o połączeniu trzech spółek: Kolportera DP zajmującego się dystrybucją prasy, Kolportera Service, największego gracza na rynku terminali i dystrybutora towarów szybko zbywalnych, oraz Kolportera Sieci Handlowe.
W wyniku konsolidacji powstanie gracz o obrotach sięgających 3,5 mld zł. Jego EBITDA (zysk przed potrąceniem podatków i amortyzacji) przekroczy 100 mln zł.
– Następnym krokiem, który poważnie biorę pod uwagę, jest debiut giełdowy, który być może nastąpi w okolicach września 2011 roku – mówi Krzysztof Klicki.

Pieniądze na przejęcia

Pozostałe firmy działające w innych branżach i wchodzące dotychczas w skład grupy zmienią nazwy. Kurierska Kolporter Express będzie nazywać się K-EX, zajmująca się targami Kolporter Expo to Expo Silesia, a informatyczna Kolporter Info – Infover.
Właściciel nie ujawnia, ile udziałów sprzeda na giełdzie. Jak zapewnia, na pewno nie odda jednak kontroli nad firmą. Pozyskane pieniądze wyda na przejęcia.
Kolporter liczy, że wejście na giełdę pomoże mu poprawić wiarygodność w oczach wydawców prasy. Relacje z nimi były ostatnio nie najlepsze. Mieli pretensje, że firma opóźnia płatności.
– Być może wydawcy będą też chcieli uczestniczyć w procesie IPO – zachęca Krzysztof Klicki.

Konkurencyjny Ruch

Analitycy ostrzegają, że przy debiucie inwestorzy będą brać pod uwagę sytuację notowanego na giełdzie największego konkurenta – Ruchu – który jest obecnie w trudnej sytuacji. Jego przychody spadają, a spółka traci na wartości. Gdy debiutowała na giełdzie, wyceniana była na ponad 1,34 mld zł, dziś jej wycena to tylko 613 mln zł. Nowy właściciel, spółka Lurena Investments należąca do funduszu Eton Park, szykuje restrukturyzację i zapowiada wycofanie Ruchu z giełdy.
Łukasz Wachełko, analityk Deutsche Banku, podkreśla, że sytuacja Ruchu będzie miała wpływ na debiut Kolportera.

Słabnie rynek

– Im lepiej będzie szła naprawa Ruchu, tym gorzej dla Kolportera, bo oznacza to, że Ruch będzie odzyskiwał rynek kosztem konkurenta. A to nie zachęci potencjalnych inwestorów – dodaje.
Andrzej Szymański, analityk BZ WBK, uważa natomiast, że Kolporter to zbudowana od podstaw, dobrze zarządzana firma prywatna. – Na pewno będzie ciekawsza inwestycyjnie niż Ruch, który był państwowy, zarządzany przez przypadkowych menedżerów – mówi.
Analitycy zwracają uwagę, że kurczy się rynek sprzedaży prasy, jedno z głównych źródeł przychodów Kolportera. – Optymistycznie wygląda sytuacja FMCG, ale pytanie, jaki ma udział w przychodach Kolportera – dodaje Wachełko.
Szanse na udany giełdowy debiut kieleckiego dystrybutora prasy są tym większe, im więcej sprzedawać będzie proszków do prania,słódyczy, napojów gazowanych czy starterów komórkowych, a nie tylko gazet.
Spec od gazet, targów i windykacji
Dwadzieścia lat temu 28-letni Krzysztof Klicki miał tylko dyplom Instytutu Fizyki Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach i pożyczonego od ojca pomarańczowego opla kadeta. W maju 1990 roku rozwiózł nim 200 egzemplarzy „Gazety Wyborczej” do 11 sklepów kieleckiego PSS Społem.
Takie były początki firmy, która dziś nazywa się Kolporter i nie tylko jest największym dystrybutorem gazet, ale również działa w budownictwie, branży targowej, windykacyjnej i logistycznej.
Szerszej publiczności Krzysztof Klicki znany jest bardziej jako bogaty biznesmen z Kielc, który sponsorował klub piłkarski Korona Kielce. Przejął go od samorządu w 2002 roku, gdy klub był na krawędzi bankructwa. Po trzech latach zespół grał w Ekstraklasie.
Piłka nożna to hobby Klickiego, w roku 1991 grał nawet w czwartoligowym klubie AZS Kielce. W 2008 roku Klicki wycofał się ze sponsorowania Korony, gdy wybuchła afera korupcyjna w polskim futbolu i pojawiły się zarzuty kupowania meczów przez działaczy klubu. Fanem piłki jest jednak do dziś, podobnie jak tenisa, narciarstwa i chodzenia po górach. Słynie z zamiłowania do szybkich samochodów i motocykli. Biznesowi partnerzy, którzy gościli w jego gabinecie pierwszy raz, opowieść o Klickim zaczynają od jednego tematu: „Ten facet ma w gabinecie stado piranii”.
W ubiegłym roku Klicki zajął 22. miejsce na liście najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost” z majątkiem wycenianym na 900 mln zł.
Rośnie konkurencja sprzedawców prasy / DGP