Złoto poszło w środę znowu w górę przebijając barierę 1290 dolarów za uncję po tym, jak Federalna Rezerwa USA zasygnalizowała, że może dalej zwiększyć dostęp do środków finansowych w celu wsparcia odrodzenia gospodarki i uniknięcia deflacji.

Kruszec w dostawach na grudzień osiągnął 1296,50 dolarów za uncję, najwyższy poziom notowań sesyjnych na platformie elektronicznej Globex – podaje serwis giełdowy MarketWatch.

„Nowy dzień, nowy rekord – to zasadniczo określa obecnie sytuację na rynku złota” – napisał w swej nocie do klientów niemiecki Commerzbank.

Na zakończenie wtorkowej sesji, grudniowe kontrakty na złoto potaniały po raz pierwszy od czterech dni. Dzień wcześniej, w poniedziałek na zamknięciu padł rekord 1280,80 dolarów za uncję.

Fed zasygnalizował, że jest gotów podjąć dodatkowe działania w celu wsparcia chwiejnego odrodzenia amerykańskiej gospodarki. Po tej deklaracji ceny złota poszły w górę, a dolar zaczął tracić na wartości.

Francuski bank BNP Paribas podniósł w środę swoje prognozy cen złota, szacując, że za cały 2010 rok średnia cena szlachetnego metalu wyniesie 1200 dolarów za uncję i 1290 dolarów za uncję w roku 2011.