Ostatnie miesiące przyniosły wysyp transakcji wynajmu długoterminowego (ang. Full Service Leasing, FSL).

W dzierżawę aut weszło nawet Martini. Dla agencji Greenfish, która reprezentuje tę markę w Polsce, liczy się przede wszystkim mobilność jej przedstawicielek - Dziewczyn Martini. A tę – jak twierdzi Szymon Głuch z Greenfish - gwarantuje pełna opieka serwisowa centrum technicznego firmy wynajmującej samochody.

- W ramach kontraktu zapewniamy klientowi koordynację sezonowej wymiany opon, likwidację szkód, opiekę ubezpieczeniową i assistance, a także dostęp do samochodów zastępczych – mówi Grzegorz Czarnecki, dyrektor ds. sprzedaży korporacyjnej Masterlease Polska.

Dla dużych i małych firm

To dlatego firm, takich jak Greenfish przybywa z każdym rokiem. I są to nie tylko tacy potentaci jak Telekomunikacja Polska, ale też coraz więcej małych i średnich przedsiębiorstw. Jak wynika z danych Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, obecnie w ramach wynajmu długoterminowego użytkowanych jest w naszym kraju ponad 130 tys. aut – dwa razy więcej, niż cztery lata temu.

- Mimo kryzysu, branża wynajmu długoterminowego miewa się dobrze. Zainteresowanie usługami wynajmu w Polsce jest bardzo duże i wciąż rośnie – mówi Leszek Pomorski, prezes Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów.

Różne usługi

Poszukiwanie przez firmy nowych, oszczędniejszych rozwiązań wzmocniło przede wszystkim pozycję rynkową LeasePlan Fleet Management, Arval Service Lease, ING Car Lease, Carefleet oraz BRE Leasing. Obecnie te firmy są największymi dostawcami usługi FSL na polskim rynku. Najpopularniejszym modelem dostarczanym klientom jest ford focus.

Wynajem długoterminowy obejmuje finansowanie floty z przynajmniej trzema usługami pozafinansowymi, w tym zawsze z serwisem mechanicznym. Jednak możliwe są także dwie inne ograniczone formy wynajmu: leasing z serwisem (ang. leasing & service, LS) oraz wyłączne zarządzanie flotą (ang. fleet management, FM). Ta pierwsza formuła obejmuje finansowanie z przynajmniej dwiema usługami, ale bez wymogu serwisu mechanicznego. Z kolej wyłączne zarządzanie flotą nie obejmuje finansowania floty, ale przewiduje dowolną liczbę usług pozafinansowych, takich jak: ubezpieczenie, likwidacja szkód, serwis mechaniczny, wymiana i przechowywanie opon, assistance z lub bez samochodów zastępczych, czy karty paliwowe.

Zachodni standard

- Coraz bardziej upodabniamy się do rynków zachodnich, gdzie full service leasing jest dominującą formą zewnętrznego finansowania floty – mówi Ireneusz Tymiński, general manager KBC Autolease Polska.

Według niego, firmy wybierają właśnie tę metodę pozyskania floty, głównie ze względu na aspekt finansowy.

- Jeżeli jako firma w ostatnich dwóch latach odczułem ograniczony dostęp do kredytów na moją działalność główną, bądź po prostu ów kredyt zdrożał, wybieram inną, alternatywną formę finansowania samochodów – mówi Tymiński.

Dodaje, że w bankach pożyczenie pieniędzy, które po roku dają klientowi jakikolwiek zwrot z inwestycji jest lepiej postrzegane, niż „inwestowanie” tej samej złotówki w samochód, którego wartość po roku jest 20-30 proc. niższa.

- Tak też o swoich zasobach myślą nowocześni dyrektorzy finansowi, nazywając nawet samochody „aktywami niestrategicznymi” – mówi Tymiński.

Rynek będzie rósł

- W najbliższych 5-7 latach rynek powinien rosnąć na poziomie około 15 proc. rocznie – mówi Konrad Karpowicz, dyrektor handlowy i członek zarządu Masterlease.
Według niego, wzrost zainteresowania usługami FSL będzie determinować kilka czynników. Najważniejszym z nich będzie oczywiście poprawiająca się koniunktura w gospodarce, która bezpośrednio przełoży się na większą liczbę samochodów potrzebnych do prowadzenia biznesu. Obszar do zagospodarowania jest więc wciąż ogromny. Karpowicz przypomina, że w Polsce w ramach wynajmu długoterminowego użytkowanych jest ponad 130 tys. aut, ale w porównywalnej do naszego kraju Hiszpanii już prawie pół miliona.

- To, owszem, proste porównanie, ale dobrze pokazuje ogromny potencjał naszego rodzimego rynku – mówi Konrad Karpowicz.