Największa firma z branży sprzedała obligacje za 60 mln zł. Głównie po to, żeby móc kupować wierzytelności sprzedawane przez banki.
Emisja obligacji Kruka to jedna z większych tego typu operacji na rynku usług windykacyjnych. Chętnych na papiery spółki było tak wielu, że zapisy trzeba było redukować. Kupowały przede wszystkim krajowe fundusze inwestycyjne. Kruk sprzedawał, by mieć pieniądze na portfele wierzytelności w Polsce i Rumunii.
– Te portfele będą się składać głównie z detalicznych wierzytelności bankowych, czyli kredytów zaciągniętych w bankach przez osoby fizyczne – mówi Rafał Janiak, dyrektor finansowy spółki Kruk.
To nie pierwsza emisja obligacji Kruka: od 2007 r. firma wyemitowała papiery o wartości 48,5 mln zł. Już dziś wiadomo też, że nie była to ostatnia oferta.

Banki będą sprzedawać

Kruk, jak większość spółek z branży, spodziewa się dużej podaży wierzytelności bankowych na rynku. Przedstawiciele firm windykacyjnych są przekonani, że banki będą pozbywać się złych kredytów w dużej skali i że apogeum tego zjawiska nastąpi w przyszłym roku. Windykatorzy oceniają, że portfele wystawione wkrótce na sprzedaż mogą być nominalnie warte 3 – 4 mld zł.
Potwierdzają to bankowcy. – Można się spodziewać, że wkrótce banki zaczną wystawiać na sprzedaż większe portfele wierzytelności detalicznych, które przestały być spłacane na przełomie 2008 i 2009 r. – mówi Adam Stopyra, specjalista z departamentu ryzyka w Raiffeisen Banku. Dodaje, że najczęściej chodzi o wierzytelności już skierowane na drogę postępowania egzekucyjnego – wtedy jest to najbardziej dla banków opłacalne. Czas od momentu przeterminowania należności do skierowania jej do egzekucji komorniczej wynosi zwykle od 12 do 18 miesięcy.
– Dlatego można się spodziewać, że wystawianych na sprzedaż portfeli będzie w przyszłym roku o 50 – 70 proc. więcej niż obecnie – mówi Adam Stopyra.

Telekomy dołożą swoje

Ile portfeli wierzytelności będzie do kupienia? Tego dokładnie nie sposób oszacować, bo oprócz banków poważnym dostawcą złych długów są firmy z branży telekomunikacyjnej. Windykatorzy szukają więc sposobów na pozyskanie środków na zakupy. Emisja obligacji – jak w przypadku Kruka – to jedna metoda. Inna to emisja akcji, ale firm, które się na to decydują, jest niewiele. Do takich wyjątków należy EGB Investments. Spółka przeprowadziła ostatnio emisję akcji, z której pozyskała 3,9 mln zł. Firma chciała po części sprawdzić się na rynku publicznym – wybiera się na rynek NewConnect, pierwsze notowanie prawdopodobnie we wrześniu. Drugi powód emisji to też pozyskanie środków na portfele wierzytelności.
– W zależności od typu wierzytelności takie środki mogą pozwolić na zakup portfela o wartości 20 – 40 mln zł – mówi Krzysztof Matela, prezes EGB Investments. Część z nich już została wydana na zakup portfeli wierzytelności od jednego z operatorów telewizji cyfrowej.

Jak kupić i za ile

Prezes Matela ma nadzieję na większe zainteresowanie samych banków finansowaniem działalności windykacyjnej. EGB Investments już pracuje nad nowymi sposobami finansowania.
– Chcielibyśmy stworzyć instrument finansowy działający na podobnej zasadzie jak linia kredytowa, która byłaby przeznaczona na konkretną transakcję wykupu wierzytelności. Emisja papierów dłużnych następowałaby w chwili zakupu długów. Spłata natomiast byłaby dokonywana ze środków odzyskanych od dłużników – mówi Krzysztof Matela.
Po cichu windykatorzy liczą też na spadek cen portfeli, co mogłoby wynikać z ich zwiększonej podaży. Dziś rozrzut cenowy jest bardzo duży. Za portfel z długami niespłacanymi od bardzo dawna, w którym wykorzystano większość sposobów, by skłonić dłużnika do uiszczenia należności, windykatorzy płacą kilka, kilkanaście procent ich nominalnej wartości. Gdyby Kruk chciał przeznaczyć wpływy z obligacji na takie właśnie portfele, mógłby kupić pakiet nominalnie wart nawet 600 mln zł. Jednak na rynku są też i takie portfele, na które trzeba wyłożyć nawet 95 proc. wartości.
O tym, że zwiększona podaż złych długów będzie musiała się przełożyć na ich ceny, wiedzą też banki. Deklarują jednak, że tanio portfeli nie sprzedadzą.
Czym różnią się postępowania egzekucyjne
● Windykacja
Firma, która ma problem z odzyskaniem pieniędzy od dłużnika, może zlecić sprawę firmie windykacyjnej. W imieniu wierzyciela prowadzi ona negocjacje z dłużnikiem, zawiera pisemną ugodę przewidującą harmonogram spłat należności lub uzyskuje od dłużnika uznanie długu. Firmy windykacyjne mogą prowadzić jedynie działania o charakterze polubownym. Nie mogą stosować przymusu, groźby bezprawnej. Nie mogą nękać dłużnika telefonami czy nachodzić jego mieszkania.
● Egzekucja komornicza
W przypadku braku możliwości polubownego odzyskania wierzytelności wierzycielowi pozostaje droga sądowa. Musi on sporządzić pozew, na podstawie którego po przeprowadzeniu postępowania nakazowego bądź upominawczego sąd wyda nakaz zapłaty. Prawomocny nakaz zapłaty po nadaniu mu klauzuli wykonalności uprawnia do skierowania sprawy do egzekucji komorniczej.
● Bankowy tytuł egzekucyjny
Dochodzenie roszczeń przez bank jest łatwiejsze, gdyż w umowach kredytu lub pożyczki zawarta jest zazwyczaj klauzula o dobrowolnym poddaniu się przed klienta egzekucji, w razie gdyby nie spłacał rat. Bank może wtedy wystawić bankowy tytuł egzekucyjny. Na jego podstawie sąd w ciągu trzech dni wydaje postanowienie o nadaniu mu klauzuli wykonalności.