Zaciemnienia i wymuszone przerwy w dostawach prądu zaczynają w Chinach nękać nawet kluczowe rejony przemysłowe – pisze agencja Associated Press. W prosperującym mieście Taizhou na wschodzie kraju wyłączono oświetlenia ulic, zaś hotelom i centrom handlowym polecono zmniejszyć zużycie energii. W rejonie Anping, na południowy wschód od Pekinu, uważanym za chińskie centrum produkcji technologii bezprzewodowych, przez ostatnie dwa tygodnie wprowadzono całodniowe zaciemnienia.
Ekspansja chińskiej gospodarki, która w ostatnim kwartale wzrosła o 10,3 proc., w wielu przypadkach podważa dążenia władz do ograniczenia rosnącego popytu na energię oraz zanieczyszczenia środowiska naturalnego i emisji gazów cieplarnianych. Pekin domaga się od lokalnych władz egzekwowania swoich zaleceń, organizując niezapowiedziane kontrole.
Według Banku Światowego, Chiny zużywają dwukrotnie więcej energii na produkcję niż USA, Japonia i inne zaawansowane gospodarki. Zdaniem przedstawicieli chińskich władz, zużycie to jest 3,4 –razy większe od średniego na świecie. Ze względu na notoryczne naruszanie norm ochrony środowiska, Pekin polecił zamknąć ponad 2 tysiące hut i cementowni.