Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger po zakończeniu spotkania z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem powiedział w poniedziałek, że jest optymistą co do tego, że Polska i Rosja tak poprawią umowę gazową, że będzie ona zgodna z unijnymi regulacjami.

"Jestem optymistą. Jest spora szansa na wspólne stanowisko między Polską a Rosją, uwzględniające europejskie regulacje w tej umowie" - powiedział Oettinger w poniedziałek wieczorem, po zakończeniu około godzinnego spotkania z Pawlakiem.

Podkreślił, że do rozwiązania pozostały "ostatnie kwestie" między Polską a rosyjskim partnerem, tak by zapewnić, że umowa gazowa jest zgodna z unijnymi regulacjami. "Wierzę, że nasi dwaj partnerzy uwzględnią regulacje europejskie" - powtórzył. Odmówił jednak podania szczegółów, wskazując na toczące się rozmowy: "żadnej publicznej debaty na ten temat" - zastrzegł.

Także wicepremier Pawlak nie chciał ujawniać szczegółów rozmów, wskazując m.in., że nie chce, by partnerzy rosyjscy o wynikach spotkania dowiadywali się z mediów. Podkreślił, że rozmowa odbyła się w "konstruktywnej atmosferze".

"Jesteśmy w trakcie negocjacji"

"Jesteśmy w trakcie negocjacji. Myślę, że przy zaangażowaniu KE i komisarza Oettingera będzie można znaleźć dobre rozwiązanie, satysfakcjonujące dla Polski, UE i Federacji Rosyjskiej. Rozmawialiśmy o wspólnym podejściu i mamy uzgodnione wspólne elementy, które będziemy prezentować ze strony UE i Polski i będziemy w najbliższym czasie prowadzić intensywny dialog z partnerami ze strony rosyjskiej" - powiedział. Nie podał jednak szczegółów dotyczących daty rozmów z Rosjanami.

Pawlak przed spotkaniem z Oettingerem wskazywał w poniedziałek na pewien postęp osiągnięty "w trybie roboczym" z urzędnikami KE. "Zostały uzgodnione elementy, które, wydaje się, rozwiązują problemy poruszane przez przedstawicieli KE" - mówił. - Ważne jest takie zredagowanie (zapisów w umowie), aby KE postawiła swój znak, że to autoryzuje".



Spotkanie dotyczyło wątpliwości KE do polskiej umowy gazowej z Rosją, w tym zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje. Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku ub.r. surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo.

Źródła bliskie komisarza Oettingera odrzuciły w poniedziałek argument podnoszony przez polskich ekspertów, jakoby część wymagań stawianych Polsce przez KE dotyczyła nowej unijnej legislacji, która jeszcze nie weszła w życie. "Co się tyczy gazociągu na terenie Polski, czyli kraju członkowskiego UE, to zarzuty KE dotyczą zgodności z obowiązującym prawem UE" - powiedziały źródła.

Zasada TPA

Zastrzeżenia KE do polsko-rosyjskiej umowy gazowej dotyczą przede wszystkim braku poszanowania unijnej zasady rozdziału właścicielskiego w zakresie produkcji i przesyłu energii, faktycznej niezależności operatora gazociągu jamalskiego oraz dostępu do niego stron trzecich, zainteresowanych przesyłem gazu.

Chodzi o tzw. zasadę TPA (Third Party Access), zgodnie z którą operator gazociągu tranzytowego, w tym przypadku gazociągu jamalskiego, powinien być niezależny i gwarantować uczestnikom rynku dostęp do infrastruktury przesyłowej.

Zgodnie z projektem umowy, operatorem gazociągu jamalskiego na polskim odcinku ma zostać należący do Skarbu Państwa Gaz-System. KE chce się upewnić, że decydującej roli nie będzie odgrywała pełniąca obecnie funkcję operatora, należąca głównie do PGNiG i Gazpromu, spółka EuRoPolGaz. KE otworzyła postępowanie wobec Polski za naruszenie unijnych przepisów dotyczących konkurencji na rynku gazu, upominając Polskę za brak dostępu do gazociągu jamalskiego dla stron trzecich oraz niezależnego operatora. Wezwała też do umożliwienia przepływu gazu w dwie strony tak, by dało się transportować surowiec z Niemiec do Polski. KE miała też zastrzeżenia do ustalania taryfy za przesył rosyjskiego gazu przez Polskę. W trakcie negocjacji z Rosją ustalono, że taryfa tranzytowa dla rosyjskiego gazu będzie obliczana tak, by zapewnić roczny zysk netto EuRoPol Gazu na poziomie 21 mln zł. Gazociąg jamalski transportuje rosyjski surowiec przez Polskę na zachód.