W 2010 r. firmy przeznaczą na przejęcia aż 800 mld euro. Inwestorzy oszczędzali w kryzysie i teraz mają pieniądze na zakupy. Fala fuzji pokazuje rosnącą siłę spółek z rynków wschodzących: Meksyku, Indii, Brazylii. W Polsce dokonano 283 takich transakcji
Tylko w trzech pierwszych tygodniach sierpnia wartość fuzji i przejęć na świecie sięgnęła 160 mld euro, wynika z danych Thomson Reuters To najlepszy wynik od czterech lat. Tym razem jednak w czołówce firm, które kupują rywali, znajdują się spółki z rynków wschodzących – od Meksyku i Chile po Indie i Malezję. Duży ruch na tym rynku panuje też w Europie Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza w Polsce.
W pierwszej połowie 2010 r. światowe koncerny przeznaczyły na przejęcia innych firm ze swojej branży w sumie aż 800 mld euro. Zjawisko nie dotyczy wszystkich branż, jednak jest widoczne w tych, które odgrywają na globalnych rynkach kluczowe role, m.in. surowcowej, farmaceutycznej czy artykułów spożywczych.
Analitycy rynkowi wskazują też rosnącą rolę koncernów z rynków wschodzących. Podkreślają, że wartość przejęć dokonanych przez te firmy wzrosła w porównaniu do ubiegłego roku aż o 60 proc. Przykładów nie trzeba daleko szukać: należąca do najbogatszego człowieka świata, Carlosa Slima Helu, telefonia komórkowa America Movil kupiła za 27,5 mld dol. swojego rywala Carso Global Telecom. Była to największa transakcja tego półrocza.
Co najmniej dziesięć firm na świecie przeznaczyło na akwizycje środki wielkości co najmniej 10 miliardów dolarów. Wśród nich pojawili się nowi potentaci, np. indyjski Bharti Airtel, piąta firma telekomunikacyjna świata, która zapłaciła 10,7 mld dol. za nigeryjską sieć komórkową Zain Africa. Niewiele mniej – 10,3 mld dol. – zapłaciła kazachska spółka zajmująca się wydobyciem złota, Kazakh-Gold za największego producenta złota w Rosji – Polyus Zoloto. Z kolei w Brazylii w I kwartale tego roku tamtejsze koncerny wydały więcej pieniędzy na zakupy na świecie niż zagraniczne na inwestycje na tamtejszym rynku.
Z zaprezentowanego wczoraj raportu firm KPMG i Delawatch wynika, że również w Europie Środkowej i Wschodniej nastąpiło pod tym względem duże ożywienie. W pierwszym półroczu 2010 r. w regionie ogłoszono 869 transakcji o łącznej wartości 10,2 mld euro. To o 6 proc. więcej niż w 2009 r. – choć pod względem ich wartości nastąpił spadek o 18 proc. Największym przejęciem było kupno przez Polską Grupę Energetyczną – za 860 mln euro – 15 proc. akcji państwowych spółek PGE Energia oraz PGE Górnictwo i Energetyka. Drugiej największej transakcji w regionie dokonała czeska grupa PPF – nabywając 2 proc. akcji włoskiego ubezpieczyciela Asecurazioni Generali za 550 mln euro.
Krajem, który najbardziej wyróżniał się na tle całego regionu, była Polska. Dokonano tu 283 transakcji, które w sumie stanowiły 50 proc. wartości całego rynku M&A w Europie Środkowo-Wschodniej i wynosiły ponad 5 mld euro. To o 44 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2009 r. – W czasie kryzysu inwestorzy zachowywali się bardzo ostrożnie w stosunku do fuzji i przejęć. Teraz widać, że nabrali apetytu i mają na ten cel zgromadzone pieniądze – tłumaczy Krzysztof Klamut, szef zespołu M&A z firmy doradczej KPMG.
Autorzy raportu pozytywnie oceniają wyniki na rynku fuzji i przejęć w Polsce – mimo to nie podnoszą prognoz co do jego dynamiki do końca roku. Średnia wartość transakcji wzrosła z 21,3 mln euro w 2009 r. do prawie 30 mln euro w pierwszym półroczu 2010 r. – Obrót inwestycyjny osiągnął już pułap 1,5 mld euro, więc zapowiadane na ten rok 2,5 mld wydaje się być osiągalne – mówi Michał Chromiński, specjalista w zespole fuzji i przejęć z KPMG.