Właściciel kilku restauracji przy Krakowskim Przedmieściu zarobił na akcji krzyż, a jesienią rozpoczyna karierę medialną
Z rodu Gesslerów, którzy w Warszawie mają kilkanaście restauracji, dzięki programowi w TVN najbardziej znana jest Magda Gessler.
Za chwilę może się to jednak zmienić. TVP, idąc za ciosem, zaproponowała własny show kulinarny Adamowi Gesslerowi, szwagrowi Magdy, która jest byłą żoną jego brata Piotra. Program startuje na jesieni. Nie mógłby mieć lepszej reklamy niż sława, jaką w ostatnich dniach zdobyły należące do Adama Przekąski Zakąski. O barze usłyszał cały kraj; położony vis a vis Pałacu Prezydenckiego był oblegany zarówno przez obrońców, jak i przeciwników krzyża.
Tymczasem jeszcze trzy lata temu wydawało się, że kariera Adama Gesslera legła w gruzach. Gdy 6 października 2007 r., po 15-letniej batalii, komornik zajął jego zadłużony na 21 mln zł lokal Dom Restauracyjny przy Rynku Starego Miasta w Warszawie, wybuchł skandal, jakiego polski świat restauratorów jeszcze nie znał.
Jednak już wtedy Gessler miał plan na całkiem nowy biznes. Chciał otworzyć na Krakowskim Przedmieściu restaurację, która będzie ukoronowaniem jego kariery. Tak powstał U Kucharzy uważana dziś za jedną z najlepszych restauracji w Polsce, doceniona nawet przez przewodnik Michelin, który w 2009 r. przyznał jej wyróżnienie. Szybko wyrosło kilka kolejnych projektów Gesslera: U Kucharek, Bistro a la Fourchette i Przekąski Zakąski.
Ile bar zarobił dzięki akcji krzyż, tego nikt z imperium Adama Gesslera nie przyzna, bo jak się okazuje, Gessler oficjalnie pozostaje bankrutem.
– Pan Gessler oficjalnie nie ma żadnego majątku, który mógłby pokryć dług, jaki wciąż ma wobec miasta – mówi nam Urszula Majewska, rzeczniczka dzielnicy Śródmieście, której restaurator nadal jest winny 21 mln zł. – Na poczet tego długu zajętych jest trochę ruchomości, głównie mebli z Domu Restauracyjnego. Próbą ich zlicytowania zajmuje się obecnie drugi komornik, bo pierwszemu się to nie udało – dodaje Majewska.
Adam, syn Zbigniewa, znanego warszawskiego cukiernika, początkowo chciał być aktorem. Dostał się nawet do szkoły teatralnej. I choć zrezygnował ze studiów, zawsze aspirował do roli artysty i mecenasa sztuki. Nawet jego pierwszy biznes z 1984 r. Przedsiębiorstwo Powierniczo-Konsultingowe Havit GBH, który po roku upadł, a Gesslera zaprowadził na trzy miesiące za kratki, był podobno stworzony po to, by sfinansować wielkie plenerowe przedstawienie „Grek Zorba” w reżyserii Adama.
Przeznaczeniem Gesslera było restauratorstwo. Założona pod koniec lat 80. razem z bratem Piotrem restauracja na Senatorskiej okazała się ogromnym sukcesem. Potem przyszedł czas na Krokodyla i Dom Restauracyjny na Starym Mieście. Tu jednak zaczęły się kłopoty. W 1992 r. Gessler wszedł w spór z miastem, które wypowiedziało mu umowę najmu. Gessler nie uznał tej decyzji, odmówił opuszczenia lokalu i zaprzestał płacenia czynszu. Tłumaczył się tym, że to Warszawa jest mu dłużna za koszt wszelkich remontów przeprowadzonych w restauracji.
– Adam oficjalnie nazywany jest królem warszawskich restauratorów, nieoficjalnie zaś capo di tutti capi – opowiada nam jeden ze znanych warszawskich szefów kuchni. Dodaje: – Jest naprawdę potężny na tym rynku, zarówno jako biznesmen, jak i członek rodu Gesslerów.
A teraz jeszcze może stać się telewizyjnym celebrytą. Jest postacią bardzo wyrazistą i do tego z doświadczeniem teatralnym, więc ma na to ogromne szanse.