Czeski minister transportu Vit Barta oświadczył, że w ramach oszczędności rząd musi zrezygnować z większości projektów infrastrukturalnych, w tym rozbudowy sieci autostrad i dróg ekspresowych.

"W obecnej dramatycznej sytuacji budżetowej konieczne jest wstrzymanie szeregu budów. Moim pierwszym strategicznym krokiem, abyśmy mogli lepiej gospodarować, jest decyzja, że będą budowali tylko ci, którzy zaoferują wystarczająco duże obniżki" kosztów - podkreślił minister w niedzielnej rozmowie z czeską telewizją publiczną.

Nie są jeszcze znane konkretne projekty, które ministerstwo transportu zamierza wstrzymać. Barta swą listę przedstawi w ciągu kilku najbliższych dni.

Czeskie media w poniedziałek podały, że z dużym prawdopodobieństwem należy oczekiwać wstrzymania budowy autostrad: D47 (z Ołomuńca przez Ostrawę aż do Bohumina i polskiej granicy), D8 (z Pragi do Uścia nad Łabą i dalej do Niemiec), wschodnioczeskiej D11 (z Pragi przez Hradec Kralove i Trutnov aż do granicy z Polską), a także drogi ekspresowej R6 z czeskiej stolicy na zachód. Prace mogą też zostać przerwane przy rozbudowie niektórych węzłów kolejowych, m.in. w Brnie - drugim co do wielkości mieście Czech.

Cytowany przez portal informacyjny aktualne.cz Petr Cziżek, przewodniczący Stowarzyszenia Budowy Dróg jednoczącego czeskie przedsiębiorstwa drogowe, ostrzegał jednak resort, że niektórych umów - ze względu na warunki - nie będzie łatwo wypowiedzieć.

Wszystkie ministerstwa zobowiązane są ograniczyć swój budżet o 2,5 proc.

Rząd Petra Neczasa, określający się mianem "gabinetu odpowiedzialności budżetowej", od początku deklarował znaczące redukcje wydatków. Celem jest ograniczenie deficytu budżetowego do 3 proc. PKB w 2013 roku.

W związku z oszczędnościami wszystkie ministerstwa zobowiązane są ograniczyć swój budżet o 2,5 proc., planuje się obniżki pensji pracowników sektora państwowego i cięcia diet posłów i senatorów. Koalicja rządząca zapowiedziała również obniżenie zasiłku opiekuńczego, becikowego oraz ograniczenie wsparcia dla budownictwa. Planuje się także zniesienie niemal wszystkich ulg podatkowych z wyjątkiem ulg dla rodzin z dziećmi czy na naukę.