Lipiec jest trzecim z rzędu miesiącem, kiedy marże kredytów mieszkaniowych się nie zmieniły. Obecnie pożyczki sprzedają się na tyle dobrze, że banki już nie muszą obniżać cen, aby przyciągnąć do siebie klientów.
Na początku roku banki prześcigały się, proponując coraz niższe oprocentowanie. Prawie w każdym tygodniu jakaś instytucja finansowa informowała o obniżeniu marży. Dzisiaj to już przeszłość. – Od maja marże wynoszą 2 proc. – mówi Jarosław Sadowski z Expander.
Oczywiście nie wszystkie banki mają jedną cenę kredytu. W BZ WBK, Alior Banku i ING Banku Śląskim marże są najniższe i wynoszą od 1,35 do 1,5 proc. Najdrożej jest w BPH, to aż 4,8 proc. – Marże nie mogą spadać w nieskończoność. Doszliśmy do takiego poziomu, że dalsze obniżki są niemożliwe. Warunki makroekonomiczne nadal są nieustabilizowane i nadal niektóre banki mają problemy z pozyskiwaniem pieniędzy – mówi Mariusz Zygierewicz ze Związku Banków Polskich.
Według niego w obecnych warunkach nie ma możliwości powrotu do 1-proc. marż, które obowiązywały przed kryzysem. – Banki generalnie nie obniżają już marż, bo akcja kredytowa rośnie bez takich działań – mówi Jarosław Sadowski.
O ile na początku roku wartość nowo udzielanych kredytów wynosiła 2,5 mld zł, to w kolejnych miesiącach rosła aż do ok. 4 mld w czerwcu. Wakacje przyniosą pewnie spowolnienie, ale jesienią znowu wartość udzielonych pożyczek mieszkaniowych zapewne znowu wrośnie. Całkiem możliwe, że będą one droższe.
W niektórych bankach kredyty hipoteczne już podrożały, bo zakończyły się promocje polegające na rezygnacji z prowizji. Tak było do końca czerwca w Kredyt Banku, a teraz trzeba tam zapłacić 1 proc. prowizji. Podobnie w Millennium, gdzie specjalna oferta skończyła się nieco wcześniej i prowizja obecnie również wynosi 1 proc.
Większość banków utrzymała swoje wcześniejsze warunki kredytowe. W Deutsche Banku zwolnienie z prowizji ma trwać do końca września. A Raiffeisen Bank teraz właśnie zdecydował się na rezygnację z prowizji.
Na szczęście ze względu na spadek stawek WIBOR na rynku międzybankowym średnie oprocentowanie kredytów w lipcu nieco spadło.
Eksperci uważają, że obecnie właśnie stawki WIBOR będą miały coraz większe znaczenie dla cen kredytów. Coraz częściej mówi się o tym, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe, co może spowodować wzrost WIBOR. Ale jest szansa, że wyższe stopy nie odbiją się na stawkach rynkowych. – Są zapowiedzi, że przyszłoroczny deficyt budżetowy będzie niższy niż w tym roku, więc zapotrzebowanie na pieniądze będzie mniejsze, czyli cena pieniądza może być niższa. Nawet jeśli stopy procentowe pójdą w górę, to niekoniecznie będzie to oznaczało wzrost cen kredytów – uważa Mariusz Zygierewicz.