Nawet jeśli produkcja gazu w Europie spadnie, jest raczej nieprawdopodobne, aby przed 2015 rokiem pojawiły się trudności z dostawami gazu w rejonie basenu atlantyckiego i na naszym kontynencie – twierdzi Międzynarodowa Agencji Energii.

Nadwyżkę produkcji surowca w zeszłym roku szacuje się na 200 mld metrów sześć. To prawie dwukrotnie więcej niż wynosi roczne zapotrzebowanie Wielkiej Brytanii, największego w Europie rynku na to paliwo. MEA przy tym przypomina, że w 2009 roku produkcję gazu naturalnego ograniczono w byłych republikach radzieckich, Kanadzie, Algierii i Nigerii.

Najbardziej niepokojącym pytaniem dla przemysłu gazowego jest długotrwałość okresu występowania nadwyżek surowca” – czytamy w Medium-Term Oil & Gas Markets 2010, raporcie agencji poświęconym ocenie sytuacji na rynkach paliwowych w połowie tego roku. Raport został opublikowany dzisiaj.

Specjaliści Agencji twierdzą, że popyt na gaz naturalny w rozwiniętych gospodarkach, podcięty wskutek recesji, jeszcze przez dwa lata nie wróci do rekordowego poziomu z 2008 roku .

Najwolniej popyt na gaz będzie odradzał się w Europie, dopiero w 2013 roku będzie on taki sam, jak w 2007 roku.

Agencja twierdzi, że po stronie podaży mamy do czynienie z dwiema “rewolucjami, pierwsza dotyczy prognozy wzrostu dostaw gazu skroplonego, LPG, o 50 proc. w okresie najbliższych czterech lat, druga polega na wzroście produkcji niekonwencjonalnego gazu w Ameryce. Chodzi oczywiście o gaz łupkowy.