Branża wydawnicza na całym świecie i w Polsce testuje iPada i szuka skutecznych sposobów na sprzedaż swoich treści czytelnikom w cyfrowym świecie.
Czytelnicy brytyjskiego „The Times” już w najbliższych dniach będą musieli płacić za możliwość czytania swojej gazety w internecie. Jesienią w Polsce to samo czeka czytelników „Dziennika Gazety Prawnej”, „Pulsu Biznesu” i być może „Rzeczpospolitej”. To przykłady wydawców, którzy – jak cała branża wydawnicza na świecie – szukają nowych źródeł przychodów ze sprzedaży cyfrowych treści. Ma to zrekompensować spadające wpływy z tradycyjnej sprzedaży kioskowej, a także kurczącego się rynku reklamy.

iPad otwiera nowy rynek

Na celowniku całej branży medialnej jest teraz cudowny gadżet Steve'a Jobsa – dotykowy komputer iPad. Wkrótce rynek zaleją podobne urządzenia innych firm. Pierwsze wyniki wydawców korzystających z iPada są obiecujące. Czytelnicy kupują aplikacje, a reklamodawcy gotowi są więcej płacić za reklamy w iPadzie nawet pięć razy więcej niż na stronach internetowych.
To efekt dobrze zrobionych aplikacji, które przyciągają czytelników skuteczniej niż strony WWW. Amerykański Conde Nast, wydawca magazynów „New Yorker” i „Vanity Fair”, twierdzi, że czytelnik spędza średnio w aplikacjach tych magazynów 60 minut miesięcznie. Dla porównania użytkownicy otwartych stron WWW spędzają na stronach „Vanity Fair” 2,1 minuty na miesiąc.

Kosztowny biznes

Jest jednak druga strona medalu – opłacalność takich przedsięwzięć. Przygotowanie dobrej aplikacji kosztuje. Tylko w Polsce specjaliści chcą za to od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W USA jeszcze więcej. Chociaż wydawca nie ponosi już kosztów druku i transportu, dostęp do czasopisma na iPadzie bywa droższy niż w kiosku czy internetowym sklepie Amazon.
Specjaliści z branży szeroko komentowali ostatnie dane wydawcy magazynu „Wired”, który po zaledwie kilku dniach po wejściu na rynek sprzedał ponad 70 tys. aplikacji, doganiając prawie sprzedaż kioskową. W obu przypadkach cena była identyczna – 4,99 dol. Tymczasem „Popular Science” roczną prenumeratę na iPadzie oferuje za 29 dol., podczas gdy w kiosku kosztuje ona 12 dol. Dotychczas wydawca sprzedał za pomocą gadżetu Apple 22 tys. egz., podczas gdy jego średnia sprzedaż przekracza 1,3 mln.



Specjaliści uważają, że wydawcom specjalistycznym łatwiej będzie zwiększać wpływy z płatnych treści dzięki ich unikatowości.
Większy znak zapytania branża stawia w przypadku gazet ogólnotematycznych. Pierwsze „sprawdzam” przyjdzie już w lipcu, kiedy czytelnicy „The Times”, należącego do Ruperta Murdocha, będą musieli zapłacić za czytanie w sieci swojej gazety.

Znaleźć metodę

Optymistyczna co do przyszłości prasy w cyfrowym świecie jest branża reklamowa. Zdaniem jej przedstawicieli wydawcy powinni jednak pomyśleć o wzmocnieniu swoich brandów.
– iPad to symbol zmiany w komunikacji. Czytelnicy będą gotowi płacić za niektóre treści, ale wydawcy muszą zrobić wszystko, by ich oferta była tego warta – powiedział „DGP” David Patton, prezes Grey Group w regionie EMEA, jednej z największych agencji reklamowych na świecie.
Wydawcy wiedzą jednak, że to nie wystarczy. Kluczem do sukcesu jest też znalezienie sposobu na to, jak płacić za treści. Wielu wydawców przekonuje się do modelu dostępu za abonament, bo mikropłatności nie do końca się sprawdziły.