Unia Europejska ponownie wprowadziła cła na azotan amonu wobec Ukrainy spiesząc w ten sposób z pomocą unijnym producentom, takim jak niemiecki BASF, czy polskie Zakłady Azotowe Puławy w konkurowaniu z tanim importem.



UE nałożyła cła w wysokości 33,25 euro za tonę na kolejne dwa lata mimo protestów rolników, stosujących nawozy sztuczne. Poprzednio Bruksela wprowadziła cło na ten artykuł w 2001 roku i przedłużyła je na potem na dwa lata do 2007 roku, aby ukarać Ukrainę za sprzedaż nawozów poniżej kosztów produkcji w Unii, co jest praktyką uważaną za dumping.



Azotan amonu jest jednym z najbardziej popularnych i najczęściej stosowanych nawozów sztucznych w naszej szerokości geograficznej. Udział ukraińskich producentów tego nawozu– jak JSC Sterol i OJSC Rivneazol – w unijnym rynku spadł w 2008 roku do 0,6 proc. wobec 1 proc. w 2005 roku. Ukraińscy producenci mogą szybko zwiększać produkcję i kierować ją na eksport” – stwierdza dzisiejsze uzasadnienie decyzji UE.

Poza BASF i Puławami skorzystają z niej francuska spółka GPN, hiszpańska Fertiberia i norweska Yara International. Przywrócenie cła jest sukcesem Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Nawozów Sztucznych, która domagała się reakcji unijnych władz jeszcze w styczniu 2009 roku. Cła antydumpingowe wejdą w życie z dniem publikacji decyzji w Official Journal, co może zając kilka dni lub tygodni.