Ponad 30 tysięcy biletów na mecze w RPA z tzw. puli premium, gwarantowanych wcześniej dla firm, nie sprzedano z powodu rezygnacji przez takie spółki, jak Royal Bank of Scotland, trzeci na Wyspach.
Obecnie bilety te zostaną zaliczone do nowej kategorii, utworzonej w zeszłym tygodniu przez FIFA, Międzynarodową Federację Piłki Nożnej. Ich posiadacze będą mieli dostęp do rejonów przeznaczonych zwykle dla sponsorów i partnerów.
Globalny kryzys finansowy, lokalizacja mistrzostw świata i względy bezpieczeństwa to główne powody obcinania wydatków na podróże przez RBS czy Nationwide Building Society, które jest zresztą sponsorem drużyny narodowej Anglii. Decyzje te jednak uderzają w firmy, który liczyły na milionowe wpływy z imprezy.
„Podczas poprzednich mistrzostw, na dwa tygodnie przed ich inauguracją, a nawet trzy miesiące przed nią, ludzie walczyli o bilety” – mówił Rene Proske, dyrektor zarządzający firmy Proske Sports z siedzibą w Niemczech, wyspecjalizowanej w organizacji udziału korporacyjnych klientów w wielkich imprezach sportowych – „Teraz w ogóle nie ma o tym mowy i to smutne, bo mamy do czynienia z wielkim przedsięwzięciem”.
Walczyć o zwrot inwestycji
Jeszcze większy gracz w tej branży, spółka MATCH Hospitalityz siedzibą w Zurychu, zapłaciła FIFA 120 mln dolarów za wyłączne prawa do rozprowadzania biletów i zaproszeń (hospitality rights) wśród korporacji na Mundial 2010. Peter Csanadi, jej szef ds. marketingu przyznaje, że firma walczy teraz przynajmniej o zwrot inwestycji. Południowoafrykańska gazeta „Mail i Globe” pisała w kwietniu, że MATCH sprzedał tylko 2 tysiące najdroższych biletów dla zagranicznych klientów. W sektorze dla „gości” FIFA zarezerwowała 380 tysięcy biletów.
Peter Csanadi wyjaśnia, że banki, które wcześniej należały do najbardziej hojnych nabywców „gościnnych pakietów”, obecnie mają problem z usprawiedliwieniem swoich wydatków, a zwłaszcza te banki, które otrzymały od rządów pomoc ratunkową.
„Jeśli na imprezy przed 2007 rokiem bank kupował pakiety po 6-10 mln dolarów, a ostatnio dostał państwową pomoc, to na Mundialu pojawić się nie może. Oni po prostu nie mogą tego zrobić”.
Royal Bank of Scotland otrzymał największą na świecie pomoc ratunkową w tej branży. I chociaż personel RBS nie jedzie na południe Afryki, to bank przekształca atrium w swojej siedzibie w wielkie boisko piłkarskie z ogromnymi telebimami, żeby podczas mistrzostw dostarczyć zastrzyk adrenaliny swym bankierom i klientom.
Zwroty biletów
Spółka MATCH należy brytyjskiej firmy Byrom, japońskiej Dentsu i szwajcarskiej Infront Sports & Media, której dyrektorem wykonawczym jest Philippe Blatter, siostrzeniec prezydenta FIFA, Seppa Blattera.
W marcu, jej siostrzana spółka, MATCH Services, zwróciła 450 tys. spośród 1,8 mln noclegów zarezerwowanych w południowoafrykańskich hotelach i pensjonatach typu bed & breakfast. Firma zwróciła również 45 tys. biletów lotniczych kupionych u południowoafrykańskiego przewoźnika South African Airways.
Niemiecka Proske potwierdza, że firma nie zrealizuje programu sprzedaży biletów podczas obecnego Mundialu, chociaż założenia były „zdecydowanie skromniejsze” niż podczas piłkarskich mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku. Inne spółki także tracą.
One Ocean Club, firma turystyczna z Monachium odwołała w maju dwa rejsy wycieczkowe na 1000 pasażerów każdy, między Durbanem, Cape Town i Port Elizabeth z powodu słabego zainteresowania klientów.
Ostatnie zachęty
Dla poprawy zainteresowania potencjalnych fanów i turystów, FIFA dokonała przeszeregowania najdroższych biletów do kategorii bardziej dostępnych. Wprawdzie zwiększyło to sprzedaż w RPA, ale to oznacza mniejsze zyski dla południowoafrykańskiego komitetu organizacyjnego.
Także linie lotnicze, jak na przykład Emirates Airline z Dubaju, które są sponsorem mistrzostw świata, obniżyły swoje ceny dla ożywienia popytu. Sekretarz generalny FIFA, Jerome Valcke powiedział, że arabski przewoźnik zredukował koszty przelotu powrotnego na trasie Nowy Jork- Johannesburg o jedną trzecią, do 2000 dolarów.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej na dwa dni przez Mundialem Valcke powiedział, że sprzedaż gościnnych pakietów jest znacznie „poniżej oczekiwań”, a w Europie – „bardzo kiepska”.
Organizatorzy Mundialu w Niemczech w 2006 roku zarobili rekordową kwotę 150 mln euro. Horst R. Schmidt, szef komitetu organizacyjnego powiedział, że RPA nawet nie zbliży się do tej sumy.