Rewolucyjna zmiana na rynku komórkowym: po długim okresie dominacji Orange wyprzedził Plusa pod względem liczby aktywnych kart SIM. Operatorzy szykują się do walki na nowe pakiety i niższe ceny
Na wymianę lidera zanosiło się od dłuższego czasu. W końcu do niej doszło: po opublikowaniu wyników za I kwartał okazało się, że Centertel, operator sieci Orange, ze swoimi 13,774 mln. aktywnymi kartami SIM jest największy na rynku. Należąca do Telekomunikacji Polskiej firma zwiększyła ich liczbę o 61 tys. w porównaniu z ubiegłym rokiem. To 51 tys. więcej niż Polkomtel, operator sieci Plus, dotychczasowy lider (stracił 316 tys. kart SIM).

Porażka? Jaka porażka?

Według Polkomtela wczorajsze dane nie świadczą o jego przegranej w walce o rynek.
– Nie ścigamy się na liczbę kart SIM. Dla nas liczy się jakość bazy oraz wyniki finansowe. Polkomtel pozostaje liderem pod względem przychodów oraz wyniku EBITDA (zysk plus amortyzacja – red.). Możemy poszczycić się również największą liczbą klientów kontraktowych – powiedział „DGP” Adam Suchenek, rzecznik Polkomtela.
W starciu gigantów na liczbę kart SIM Orange jest jednak górą. Anna Bossong, analityka UniCredit CAIB, tłumaczy, że wynik Orange to zasługa wprowadzenia przez operatora nowych produktów i koncentracji na sprzedaży smartfonów.
– Orange objął prowadzenie szybciej, niż się spodziewałam. To zdecydowanie dobry znak, pod warunkiem jednak, że temu wzrostowi towarzyszą lepsze wyniki wykorzystania smartfonów – mówi.
Z mniejszą liczbą kart SIM niż przed rokiem zakończył I kwartał także PTC, operator sieci Era i Heyah – ich liczba spadła o 139 tys., do 13,361 mln. Najwięcej w pierwszych trzech miesiącach roku pozyskał P4 – operator sieci Play zwiększył liczbę aktywnych kart o blisko 500 tys., do ponad 3,8 mln.



Na rynku klientów abonamentowych wciąż prowadzi Polkomtel. Zarówno on, jak i Centertel oraz PTC zwiększyły w I kwartale ich liczbę. Wielka trójka traciła jednak klientów zainteresowanych ofertami przedpłaconymi (pre-paid). Odbierał ich im Play.
– To efekt agresywnych ruchów cenowych operatora – twierdzi Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities.
Analitycy są przekonani, że oferta operatorów będzie coraz bardziej atrakcyjna. Spadną ceny. Sieci, choć nie chcą oficjalnie mówić o planach, przyznają, że wprowadzenie korzystniejszych ofert to tylko kwestia czasu. Według Waldemara Stachowiaka agresywną politykę będzie prowadził głównie Play. Chce on zakończyć rok z 4,5 mln abonentów.

Ceny trzeba ciąć

– Inni operatorzy będą musieli reagować na jego poczynania. W dłuższej perspektywie oferty będą szły w kierunku ryczałtowych stawek bez względu na liczbę wykonanych połączeń – dodaje Waldemar Stachowiak.
Kolejny krok w tym kierunku zrobiła właśnie Era, która wprowadza dziś na rynek nową taryfę – „Po byku” – oferując stawki do 29 gr za minutę, a także dostęp do internetu bez dodatkowych opłat nawet po wyczerpaniu kupionych limitów danych. Nie wiadomo, jaka będzie odpowiedź Plusa.
Zmiany w liczbie kart SIM nie przekładają się na wyniki finansowe operatorów. Pod tym względem wciąż prowadzi Polkomtel, drugi jest PTC, a Orange zajmuje trzecie miejsce.