Parlament Europejski zaapelował w czwartek, by nowe rozporządzenie UE dotyczące sprzedaży i serwisowania samochodów było korzystne dla konsumentów, zapewniając im dostęp do tanich części zamiennych. Komisja Europejska zapewnia, że tak będzie.

Chodzi o przepisy, które zastąpią od 1 czerwca obecne rozporządzenie GVO "w zakresie dystrybucji i serwisowania pojazdów silnikowych". Umożliwia ono producentom zakładanie sieci sprzedaży dealerskiej na wyłączność, a także gwarantuje prawo klientów do konkurencyjnych cenowo nieoryginalnych części zamiennych oraz serwisowania samochodów w nieautoryzowanych warsztatach bez utraty gwarancji.

"Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom obywateli. Gwarantujemy dobrą jakość części za rozsądną cenę" - cieszył się lider polskiej delegacji w grupie socjalistów Bogusław Liberadzki.

"Europejski rynek motoryzacyjny jest newralgiczny dla rozwoju zdrowej konkurencyjnej gospodarki UE. Dlatego ważne jest, aby zaproponować takie prawo, które wykluczy nadużywanie pozycji dominującej producentów oraz przywróci równowagę między producentami pojazdów, producentami części zamiennych oraz rynkiem usług naprawczych" - powiedział Sławomir Nitras (PO) z komisji ds. gospodarczych PE.

Unijny komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia w środę wieczorem zapewniał eurodeputowanych, że nowe rozporządzenie, które KE przyjmie 26 maja, będzie prorynkowe i prokonsumenckie. "Reforma zmierza do tego, by pozwolić niezależnym warsztatom na lepszy dostęp do części zamiennych i informacji technicznej i zapobiec ich usunięciu z rynku. To pozwoli na lepszą jakość napraw i niższe ceny" - oświadczył Almunia.

Tłumaczył, że naprawy sięgają 40 proc. kosztów utrzymania samochodu. "Niestety zdolność niezależnych warsztatów do konkurowania z autoryzowanymi serwisami jest wciąż ograniczona szeregiem restrykcji" - powiedział, wymieniając przede wszystkim dostęp do części zamiennych i aktualizowanej informacji technicznej o pojazdach, bez której nie można prowadzić napraw.

Polscy niezależni producenci i dystrybutorzy części motoryzacyjnych oraz właściciele nieautoryzowanych warsztatów przestrzegali, że brak zapowiadanych przez KE rozwiązań zagrozi istnieniu 28 tys. firm w Polsce i podniesie koszty serwisowania samochodów dla klientów.

"Jestem gorąco przekonany, że nowe ramy prawne będą bardziej korzystne dla konsumentów - uspokajał Almunia. - Moim głównym priorytetem jest zwiększenie konkurencji na rynku posprzedażowym, na rynku napraw i serwisowania, gdzie jej brakuje".

By konsumenci mieli jasność, że mogą korzystać z nieautoryzowanych serwisów, eurodeputowani oczekują od Komisji Europejskiej wydania specjalnej broszury informacyjnej. "Na przykład, że kierowca będzie mógł serwisować swój pojazd w dowolnym warsztacie, niekoniecznie firmowym, i jeśli auto jest na gwarancji, nie utraci jej" - powiedziała Danuta Jałowiecka (PO).

Już na początku marca polska "Koalicja na rzecz Prawa do Naprawy" w przesłanym PAP stanowisku wyraziła zadowolenie, że KE zamierza zabronić producentom pojazdów nieuczciwych praktyk, zakazujących współpracującym z nimi producentom części i narzędzi dostarczania wyrobów jednocześnie na rynek wtórny. "Przedstawiony przez KE projekt nowego GVO zawiera wiele podobnych sformułowań, które przez niezależny rynek motoryzacyjny i konsumentów mogą być uznane za sukces" - głosił komunikat.

Polski rząd nie wziął udziału w konsultacjach prowadzonych przez KE, nad czym ubolewała Koalicja. "Jest wiele głosów z jednej i drugiej strony. Polska jest krajem, gdzie bardzo rozwinięty jest przemysł oryginalnych części i ta część przemysłu jest większa nawet od przemysłu skończonych samochodów. Rząd musi zajmować wyważone stanowisko" - tłumaczył w marcu w Brukseli wiceminister gospodarki Marcin Korolec. "Sytuacja producentów części oryginalnych powinna być brana pod uwagę w sposób szczególny" - podkreślił.

Rozporządzenie GVO ma wpływ na wszystkich uczestników niezależnego rynku motoryzacyjnego: warsztaty niezależne i autoryzowane, warsztaty blacharskie, producentów narzędzi diagnostycznych, jak również na stacje kontroli pojazdów i samych kierowców. W Europie to 835 tys. firm, 4,6 mln pracowników i 270 mln kierowców. W Polsce dotyczy to 28 tys. firm, głównie małych i średnich, 200 tys. miejsc pracy oraz 15 mln kierowców.