Duzi inwestorzy nie mieli tyle szczęścia co drobni gracze – nie kupią tyle akcji PZU, ile chcieli. Popyt z ich strony dziewięciokrotnie przekroczył przeznaczoną dla nich liczbę papierów towarzystwa.
– Ten wynik pokazuje ogromne zainteresowanie spółką, jest przełomem dla polskiego rynku kapitałowego oraz wskazuje potencjał Warszawy jako centrum finansowego regionu – ocenia Aleksander Grad, minister skarbu.
To także dobra informacja dla drobnych graczy. Jeśli tak duże zainteresowanie papierami największego polskiego ubezpieczyciela utrzyma się podczas zapisów wśród dużych inwestorów (ruszyły one w piątek), to należy spodziewać się wysokiej redukcji. Może ona sięgnąć nawet 90 proc., co oznacza, że krajowe (stanowią 59 proc. tej grupy inwestorów) i zagraniczne instytucje finansowego dostaną zaledwie około 11 ze 100 akcji, na które się zapiszą.
Efektem tak dużej redukcji może być bardzo udany debiut ubezpieczyciela.
– Duzi inwestorzy, którzy będą chcieli mieć w swoim portfelu akcję PZU, będą dokupywać je podczas pierwszych sesji – mówi Maciej Barański, analityk BM BZ WBK.
Ostrzega jednak, że zbyt mocny wzrost może ich odstraszyć.
– Poczekają wówczas z zakupem akcji do momentu, aż ich cena spadnie w dół – twierdzi.
Jeśli wysoka cena akcji ubezpieczyciela utrzyma się przez dłuższy czas, to część inwestorów instytucjonalnych może odłożyć ich zakup na drugą połowę roku lub z niego zrezygnować. Na horyzoncie jest już bowiem kolejna duża oferta prywatyzacyjna Skarbu Państwa. Pod koniec czerwca może dojść do giełdowego debiutu koncernu energetycznego Tauron.



Jednocześnie jednak duże zainteresowanie ze strony inwestorów bierze się nie tylko ze skali redukcji, ale także z faktu, że PZU ma zostać włączony w skład najważniejszego indeksu warszawskiego parkietu – WIG 20. Ma to się stać w ciągu kilku dni po debiucie. To spowoduje, że inwestorzy, którzy grają w oparciu o indeksy, oraz polskie fundusze emerytalne będą musieli w dłuższej perspektywie czasu nabyć pakiet akcji ubezpieczyciela.
Inwestorzy instytucjonalni mogą liczyć na niewielki zastrzyk dodatkowych papierów PZU. Jak wynika z danych resortu skarbu, 250 tys. drobnych graczy to za mało, by skonsumować cały przewidziany dla nich pakiet papierów towarzystwa. Zapisali się oni na prawie 7,1 mln akcji PZU. To oznacza, że dodatkowe 600 tys. papierów zostanie skierowane do dużych inwestorów. Dzięki temu instytucje będą miały do podziału prawie 18,7 mln papierów.
Aleksander Grad zapowiada, że debiut PZU nastąpi 12, 13 lub 14 maja. Dokładną datę poznamy pod koniec tego tygodnia.