Popyt na powierzchnie biurowe wzrósł w I kwartale dwukrotnie. To sygnał końca kryzysu na rynku tego typu nieruchomości.
W ostatnich miesiącach tego roku 12,5 tys. mkw. w budynku Empark Syriusz na warszawskim Mokotowie wynajął PZU. Medicover podpisał umowę na 1,2 tys. mkw. w Radwar Business Park, a Alior na 750 mkw. w Millennium Plaza. Poza stolicą dużą nową transakcją był najem przez Amway 2,3 tys. mkw. w Business Park w Krakowie. Transcom wynajął natomiast 2 tys. mkw. w gdańskim Pasażu Kołobrzeska. W ostatnim czasie doszło do renegocjacji kilku dużych umów. Orange przedłużył najem 17,5 tys. mkw. w budynku Ranaissance Tower, a Hewlett-Packard zrobił to w budynku UBC (10,5 tys. mkw.).
Nie wszyscy właściciele budynków zgadzają się na zmiany obowiązujących umów.
– Właściciele biurowców często nie chcą renegocjować umów kończących się za rok lub dwa, bo spodziewają się wzrostu stawek – mówi Robert Kaniewski z Colliers International.
Jednak – jak twierdzą eksperci – dla klientów to idealny moment na podpisywanie nowych umów lub próbę zmiany już obowiązujących. Wybór wolnej powierzchni biurowej jest obecnie duży, a czynsze są niskie. Wiele firm z tego korzysta.
– W I kwartale tego roku firmy wynajęły 122 tys. mkw. powierzchni biurowych. W porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego oznacza to wzrost o 167 proc. – mówi Mateusz Polkowski z Jones Lang LaSalle.
W całym ubiegłym roku najemcy wynajęli tylko 281 tys. mkw.
– Przewidujemy, że w 2010 roku może zostać wynajęta dwa razy większa powierzchnia niż w 2009 roku – mówi Joanna Mroczek z CB Richard Ellis.



Jednak mimo zwiększonego popytu na razie nie spada odsetek pustostanów, bo deweloperzy oddali ostatnio do użytku wiele inwestycji biurowych, rozpoczętych jeszcze przed kryzysem. W IV kwartale 2009 r. na rynek trafiło nieco ponad 62 tys. mkw. nowej powierzchni biurowej, a w pierwszych trzech miesiącach tego roku dwa razy więcej, czyli 125 tys. mkw. Dlatego w Warszawie, na którą przypada ponad połowa wszystkich biur w Polsce, odsetek pustostanów nadal wynosi średnio 8 proc.
Zdaniem ekspertów to się wkrótce zmieni.
– Spodziewamy się, że w II połowie roku wskaźnik pustostanów będzie się dynamicznie obniżał, szczególnie w strefach poza centrum – mówi Mateusz Polkowski.
Eksperci zwracają bowiem uwagę, że wkrótce za popytem na nową powierzchnię przestanie nadążać podaż. Wskutek kryzysu zamrożona została duża część inwestycji.
– Także teraz rozpoczynanych jest niewiele budów, a wolna powierzchnia niewątpliwie zostanie wchłonięta przez rynek w dużej części do końca tego roku – mówi Joanna Mroczek.
Budowę rozpoczynają tylko ci deweloperzy, którzy mają zagwarantowany najem minimum 40 proc. biur. Takich przypadków nie ma wiele, więc w najbliższych miesiącach powierzchni biurowej prawie przestanie przybywać.
Może to doprowadzić do wzrostu czynszów. Już teraz w niektórych luksusowych biurowcach w centrum stolicy stawki zaczęły rosnąć.
– W ostatnim czasie w budynkach Metropolitan i Rondo 1 czynsze poszły już w górę o 2–2,5 euro za mkw. – mówi Robert Kaniewski.
Podwyżki wprowadzają też deweloperzy, którzy do tej pory wynajmowali biura po kosztach lub nawet taniej.
– Adgar miał w ubiegłym roku problemy z zapełnieniem wybudowanej powierzchni w budynku Adgar Plaza i wynajmował je nawet poniżej 11 euro za metr. Dzisiaj czynsze w tym budynku wzrosły do 13,5–14 euro – mówi Robert Kaniewski.
Generalnie jednak czynsze są stabilne. W centrum Warszawy średnie czynsze wywoławcze wynoszą powyżej 20 euro za mkw. (przed kryzysem ceny dochodziły do 30 euro). Im dalej od centrum, tym jest taniej, a stawki spadają do 13–14 euro. Podobne ceny obowiązują również w innych dużych miastach.