Osoby, które złożyły zapisy na akcje PZU, mają szansę na niezły zarobek. Wszystkie instytucje finansowe, sprzedawane do tej pory przez Skarb Państwa, przyniosły zyski na debiucie.
Najwięcej dał zarobić bank Pekao. Na debiucie jego kurs wzrósł o 28,5 proc. Drugi spośród największych banków, PKO BP, przyniósł blisko 20-proc. zysk – wynika z zestawienia, opracowanego przez firmę Home Broker Doradcy Finansowi. Znacznie gorzej wypadł Bank Handlowy, który na debiucie zyskał 8 proc.
Jednak najlepsza spośród prywatyzowanych firm pod względem zysku na debiucie nie była reprezentantem branży finansowej. Rekord w tej dziedzinie należy do producenta sprzętu AGD, czyli Zelmera, który w trakcie pierwszej sesji zdrożał aż o 32,6 proc. Bardzo dobrze wypadły także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (27,9 proc.), KGHM Polska Miedź (23,7 proc.) i Ruch (21,3 proc.).
Generalnie większość firm sprzedawanych przez Skarb Państwa na giełdzie dała zarobić inwestorom
– Firmy państwowe prywatyzowane poprzez giełdę to często liderzy swojego rynku albo nawet monopoliści. Nic dziwnego, że te debiuty najczęściej są udane – mówi Katarzyna Siwek z Home Broker.
Tylko w czterech przypadkach inwestorzy na udziale w prywatyzacji stracili. Najwięcej osoby, które kupiły w ofercie akcje Zakładów Azotowych Tarnów (spadek o 18 proc.) i Puław (-5 proc.).
– Te spółki chemiczne wchodziły na rynek przy złej koniunkturze. WIG w ciągu 15 poprzedzających ich debiut sesji od 6 do prawie 9 proc. – mówi Katarzyna Siwek.



Spadki na giełdzie spowodowały straty także tych, którzy kupili w ofercie publicznej akcje Enei czy Polmos Białystok. Jednak nie każda spółka debiutująca na spadkowym rynku skazana jest na niepowodzenie. Wspominany już Ruch oraz Bogdanka czy Kogeneracja na GPW pojawiły się w trakcie spadków, a mimo to przyniosły zyski.
Na akcjach PZU gwarantowany niezły zysk
Zdaniem części analityków nawet mimo pogorszenia koniunktury na GPW – bo po dziesięciu tygodniach nieprzerwanych spadków rozpoczęła się na niej korekta – na PZU będzie można nieźle zarobić.
– Zawsze przy tak dużych prywatyzacjach można liczyć na zysk. Sądzę, że wyniesie on kilkanaście procent – mówi Dariusz Jutel z DM BZ WBK.
– Bez względu na koniunkturę na tych akcjach będzie można zarobić ok. 10–20 proc. Jeśli zysk na pierwszej sesji będzie bliżej tego niższego poziomu, to później akcje będą jeszcze drożeć – mówi Krzysztof Borowski z Domu Maklerskiego KBC Securities.
Analitycy zwracają uwagę, że nie wiadomo, czy korekta na GPW potrwa do połowy maja, gdy PZU pojawi się na GPW.
Jednak niektórzy eksperci uważają, że PZU nie przyniesie zysków inwestorom.
– Akcje są sprzedawane zbyt drogo, przy cenie maksymalnej dla inwestorów indywidualnych na poziomie 312,5 zł. Może nie być chętnych, by później kupować je jeszcze drożej – mówi Mariusz Jagodziński, doradca inwestycyjny.