Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zainaugurował dziś budowę morskiego odcinka Nord Stream (Gazociągu Północnego), który przez Bałtyk bezpośrednio połączy jego kraj z Niemcami.

Uroczystość wykonania pierwszego spawu odbyła się na placu budowy tłoczni Portowaja koło Wyborga, nad Zatoką Fińską.

Uczestniczyli w niej również m.in. premier Holandii Jan Peter Balkenende, komisarz UE ds. energetyki Guenther Oettinger i były socjaldemokratyczny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. Ten ostatni stoi na czele spółki Nord Stream, która buduje i będzie eksploatować bałtycką rurę.

Miedwiediew oświadczył, że Gazociąg Północny stanowi realny wkład Rosji w bezpieczeństwo energetyczne Europy. Za jedną z największych zalet magistrali uznał to, że umożliwi on bezpośrednie dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej, omijając terytoria tranzytowe.

Gospodarz Kremla pogratulował też europejskim partnerom Moskwy w tym projekcie, podkreślając, iż współpraca Rosji z Europą w sferze gazowej wytrzymała próbę czasu.

Pierwsza nitka magistrali ma być gotowa w maju 2011 r.

Nord Stream będą tworzyły dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg będzie się zaczynać od tłoczni Portowaja koło Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską.

Rura będzie przebiegała przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.

Pierwsza nitka magistrali ma być gotowa w maju 2011 roku. Wtedy rozpocznie się układanie drugiej nitki. Do eksploatacji ma być przekazana w 2012 roku. Pierwszy gaz Gazociągiem Północnym powinien popłynąć we wrześniu 2011 roku.

Budowa morskiego odcinka magistrali pochłonie 8,8 mld euro

Budowa morskiego odcinka magistrali pochłonie 8,8 mld euro. Gaz do Nord Stream będzie dostarczany układanym równolegle gazociągiem Griazowiec-Wyborg. Jego budowa będzie kosztowała ok. 8 mld euro. Koszty nowych gazociągów na terytorium Niemiec, potrzebnych do odbioru paliwa z bałtyckiej rury, szacowane są na 2 mld euro.

Spółka Nord Stream kontrolowana jest przez rosyjski Gazprom, który posiada w niej 51 proc udziałów. Po 20 proc. należy do niemieckich E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall, a 9 proc. - do holenderskiego Gasunie.