W elektrowniach i elektrociepłowniach można palić zbożem. Chętnych nie zabraknie, bo firmy, które chciałyby produkować energię elektryczną i wykorzystywać do tego owies czy żyto, spalając je razem z węglem, mają prawo do uzyskiwania dodatkowych przychodów.
Stało się to możliwe dzięki rozporządzeniu wicepremiera Waldemara Pawlaka, ministra gospodarki, które zalicza zboża do biomas, a tym samym stają się one odnawialnym źródłem energii. A produkcja z takich źródeł uprawnia do sprzedaży tzw. zielonych certyfikatów, czyli praw majątkowych potwierdzających, że prąd został wyprodukowany z odnawialnych źródeł energii.
Jak tłumaczy swoją decyzję resort gospodarki?
– Dajemy szanse na efektywne zagospodarowanie zbóż odpadowych; tworzymy warunki do tego, żeby w Polsce mogło się rozwijać rolnictwo energetyczne – mówi Henryk Majchrzak, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki.
Eksperci twierdzą, że można będzie wykorzystać zarówno zboże nieobjęte zakupami interwencyjnymi, jak i objęte interwencją, ale niespełniające norm jakościowych określonych w rozporządzeniu.
Zobacz pełną treść: W polskich elektrowniach i elektrociepłowniach można już spalać zboże