Własna budka z lodami czy hot dogami pozwala osiągnąć 16–18 tys. zł utargu miesięcznie. Dobrze skalkulowana i usytuowana inwestycja powinna się zwrócić już po 2–3 miesiącach.
Wiosna to idealny moment na założenie własnej działalności gospodarczej. Zwłaszcza gdy nie dysponujemy dużymi oszczędnościami, a chcielibyśmy spróbować sił we własnym biznesie. Jest bowiem mnóstwo rodzajów działalności, które nie dość, że są tanie, to popyt na nie wyraźnie rośnie właśnie w miesiącach letnich.
Do takich biznesów należą bary z daniami na wynos czy lodziarnie, na które wystarczy 20 tys. zł oszczędności.
– Nie potrzeba lokalu o dużej powierzchni, co przekłada się na niskie koszty wynajmu, wyposażenia i zakupu towaru – zauważa Joanna Cabaj-Bonicka z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Tanie kręcenie lodów

Wynajęcie lokalu o powierzchni 5–10 mkw. to koszt około 1–15 tys. zł miesięcznie. Do tego trzeba doliczyć wydatki na zakup urządzeń. Te w przypadku automatów do lodów są obecnie niższe średnio o 10 proc. niż przed rokiem. Powodem jest spadek kursu euro oraz ostra konkurencja wśród dostawców.
Automat do lodów dwusmakowych można kupić na rynku wtórnym za 20–25 tys. zł. Koszt nowego urządzenia to wydatek rzędu 14 tys. euro (56 tys. zł).
– Jeśli budka ma być otwarta tylko w sezonie letnim, wystarczy automat do lodów jednosmakowych, który kosztuje ok. 11 tys. zł – mówi Maciej Rogowski z firmy Lidia Rogowska Automaty do Lodów. Jego zdaniem nie należy się obawiać używanych urządzeń.
– Żywotność automatów do lodów jest przewidziana na około 20 sezonów. Zakup sprzętu 2-, 3-letniego nie stanowi więc żadnego ryzyka. Pod warunkiem że postawimy na markowe urządzenia. A największym zaufaniem cieszą się automaty amerykańskiej firmy Taylor, włoskiej – Carpigiani czy japońskiej – Nissei.
Koszty inwestycji spadną, gdy sprzęt zostanie wynajęty. Automat o wydajności 25 litrów na godzinę to wydatek około 3–3,5 tys. zł miesięcznie.



Fast food na kółkach

W branży fast food producenci jeszcze bardziej wychodzą naprzeciw przedsiębiorcom. W dobie coraz trudniejszego dostępu do dobrze zlokalizowanych niedużych lokali handlowych proponują tzw. kontenery i wózki gastronomiczne. Na ich ustawienie wystarczy zgoda urzędu miasta lub zarządu obiektu, np. galerii handlowej.
– Wykonujemy przyczepy gastronomiczne na zamówienie. Ich cena zależy od wielkości oraz wyposażenia. Można je dostosować zarówno do sprzedaży hot dogów, pizzy, kebabów. Najprostsza przyczepa to wydatek około 40 tys. zł – wyjaśnia pracownik firmy Przemysłowo-Handlowej Bodex.
Będzie taniej, jeśli postawimy na sprzedaż hot dogów z tzw. wózka gastronomicznego. Jego koszt na rynku pierwotnym to 13,5 tys. zł. Na rynku wtórnym wózek można nabyć za połowę tej kwoty.
A ile można zarobić na własnej budce z lodami czy daniami fast food.
W dobrze zlokalizowanym punkcie można sprzedać dziennie około 200 lodów. Biorąc pod uwagę, że cena każdego to 3 zł, a punkt w sezonie otwarty jest przez siedem dni w tygodniu, daje nam to miesięczny utarg na poziomie 16–18 tys. zł. Podobnie sprawa wygląda w przypadku budki z hot dogami. To oznacza, że koszty inwestycji zwracają się już po dwóch miesiącach.



Bez wielkich inwestycji

– Inwestując 20–30 tys. zł, można uruchomić komis z sukniami ślubnymi – wymienia Joanna Cabaj-Bonicka.
Suknie do komisu można pozyskać bezpośrednio u producentów, którzy modele z poprzednich sezonów są gotowi sprzedać nawet o 60 proc. taniej.
Innym rozwiązaniem jest własna agencja turystyczna, na którą także wystarczy 20 tys. zł. Do tego – w przeciwieństwie do biura podróży – na jej prowadzenie nie jest wymagane zezwolenie z urzędu wojewódzkie-go. Wystarczy zawiadomić urząd statystyczny oraz podpisać umowy z touroperatorami, których oferty będziemy sprzedawać. Miesiąc powinien wystarczyć na załatwienie wszystkich formalności. Zarobek stanowi natomiast prowizja sięgająca 12–15 proc. od ceny sprzedanego wyjazdu.
Mniejsze koszty, szybszy zysk
● lepiej zainwestować w małą budkę z lodami czy daniami fast food niż w lodziarnię lub restaurację;
● 80 proc. lodów sprzedaje się latem, co oznacza, że zimą lodziarnia może świecić pustkami;
● mniejsze koszty inwestycji, rzędu kilkudziesięciu tys. zł, podczas gdy na lodziarnię potrzeba nawet 400 tys. zł;
● niskie nakłady powodują, że budka z hot dogami, kebabem czy lodami zwraca się już po 2–3 miesiącach, w przypadku lodziarni czy restauracji trzeba poczekać przynajmniej dwa lata.