Prawie 12 mld zł oszczędności chce uzyskać resort finansów do 2012 r. z planowanej reformy finansów publicznych. Wstępne założenia zmian przedstawił minister finansów Jacek Rostowski podczas posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju w Pałacu Prezydenckim.

Rostowski przedstawił założenia reformy we wtorek podczas posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, która z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego obraduje nad sytuacją finansów publicznych Polski.

Pierwszy pakiet reform dla konsolidacji finansów publicznych, przygotowany przez Ministerstwo Finansów, zakłada przygotowanie ustawy o stabilności finansów publicznych, wprowadzającej reguły wydatkowe do budżetu. Ustawa ma doprowadzić do spełnienia unijnych kryteriów pozwalających na przyjęcie euro - wynika z dokumentów resortu finansów, przedstawionych podczas posiedzenia Rady.

Założenia do tej ustawy przewidują m.in., że wzrost wydatków uznaniowych - niewynikających z obecnie istniejących ustaw - nie będzie realnie większy niż 1 proc. rocznie. Docelowo w ciągu maksimum 8 lat wydatki publiczne powinny zostać zmniejszone poniżej 40 proc. PKB - proponuje resort finansów.

Resort chce, by projekty nowych ustaw przygotowywanych przez poszczególne resorty były oszczędne - mają zawierać koszty budżetowe ich funkcjonowania przez kolejne 10 lat.





Elementem planu ma być też "odsztywnienie" wydatków publicznych, które obecnie stanowią ok. 3/4 wydatków budżetu. Pierwszym z nich ma być zniesienie sztywnego wskaźnika wydatków na wojsko. Obecnie ten wskaźnik to 1,95 proc. PKB z roku poprzedniego.

Projekty zmian przewiduje też włączenie funkcjonariuszy i żołnierzy do powszechnego systemu emerytalnego. Założenia przewidują m.in, że odbędzie się to z uwzględnieniem szczególnych warunków ich służby - np. w wywiadzie, antyterrorystów, saperów, marynarzy i nurków oraz skoczków spadochronowych i personelu latającego. Wygaszanie obecnego systemu ma się zakończyć w 2040 r. gdy ostatni objęty nim funkcjonariusz lub żołnierz przejdzie na emeryturę.

W ramach pakietu zmienić się mają też zasady naliczania rent. Mają one zostać powiązane z wysokością odprowadzanych składek - podobnie jak emerytury. Zmiany mają dotyczyć osób urodzonych po 31 grudnia 1948 r. Ich efektem ma być przyjęcie jednakowej podstawy obliczenia emerytur i rent i doprowadzenie do zachowania odpowiedniej relacji między nimi.

Chodzi o to, by nie doszło do sytuacji, gdy renta będzie wyższa od przyszłej emerytury. Podczas zmian ma być zachowana zasada gwarantowanej wypłaty minimalnego świadczenia, jeśli po obliczeniu renty okaże się ona niższa od tego minimum.

Ministerstwo Finansów wyliczyło, że łącznie do 2012 r. skutek finansowy tych czterech proponowanych ustaw lub zmian ustaw powinien wynieść 11,58 mld zł oszczędności w cenach z 2009 r. a 22,72 mld zł do 2020 r.

Według resortu finansów w długim okresie roczne oszczędności wynikające ze zmian wyniosą - w 2060 r. - 19,2 mld zł.