Podobnie jak przed kryzysem, niektóre banki udzielają pożyczek hipotecznych na 80 proc. wartości nieruchomości. Przy transakcjach nominowanych w euro ich oprocentowanie zaczyna się od 4,5 proc., a przy pożyczkach w złotych od 7,4 proc.
Nie ma tańszego sposobu pozyskania w banku pieniędzy na zakup samochodu, sprzętu AGD czy inne wydatki konsumpcyjne niż pożyczka hipoteczna.
– Oprocentowanie jest zwykle dwa razy niższe niż przy kredytach gotówkowych, bo zabezpieczeniem jest nieruchomość – mówi Aleksandra Łukasiewicz z Home Broker.
Trzeba jednak posiadać dom lub mieszkanie, których hipoteka nie jest obciążona (choć są banki, które dopuszczają możliwość wzięcia pożyczki pod zastaw niespłaconej jeszcze nieruchomości).
Pożyczka może być udzielona zarówno w złotych, jak i w euro. Walutowa jest oczywiście tańsza. Najniższe oprocentowanie proponuje w tej chwili Deutsche Bank – 4,5 proc. przy założeniu, że pożyczamy 300 tys. zł, a nieruchomość będąca zabezpieczeniem jest warta dwa razy więcej (dla obniżenia marży klient założył też konto i korzysta z karty). W DnB Nord oprocentowanie wynosi 4,9 proc. Przy pożyczkach złotowych najniższe oprocentowanie proponuje dzisiaj Millennium (7,4 proc.) i Raiffeisen Bank (7,6 proc.). Zarówno w przypadku pożyczek złotowych, jak i walutowych najdrożej jest w mBanku i MultiBanku, które należą do grupy kapitałowej BRE. Marże dochodzą w nich do 9–10 proc., co w sumie daje oprocentowanie w wysokości prawie 10 proc. przy pożyczce w euro i ok. 14 proc. przy złotych. Tak wysokie oprocentowanie jest porównywalne z niektórymi ofertami kredytów gotówkowych.
– Jeśli jednak dodatkowo wykupimy w tych bankach ubezpieczenie na życie albo od bezrobocia, to marża spada o połowę i wówczas pożyczki hipoteczne są bardziej atrakcyjne – mówi Aleksandra Łukasiewicz.
Jedynym bankiem na polskim rynku proponującym otwarty limit hipoteczny jest Nordea.
– Jest to limit kredytowy w rachunku osobistym pod zastaw nieruchomości. Maksymalna kwota tego limitu to 60 proc. wartości nieruchomości i jest on przyznawany maksymalnie na 10 lat. W tym czasie klient płaci jedynie odsetki od wykorzystanej kwoty, a każdy wpływ na konto automatycznie zmniejsza zadłużenie i powoduje odnowienie limitu – wyjaśnia Joanna Krawczyk-Golba z Nordei.

Zobacz pełną treść: Banki radykalnie obniżają oprocentowanie pożyczek hipotecznych