Kryzys finansowy w Ameryce zmusza polskie banki do ostrożniejszego udzielania kredytów hipotecznych. Problemem kredytobiorców może stać się nie cena kredytu, lecz jego dostępność.
Zapewne większość osób, planujących zakup mieszkania na kredyt, zastanawia się, czy i w jaki sposób amerykański kryzys finansowy może wpłynąć na dostępność kredytu i jego koszt w polskich bankach. Czy decyzję o wzięciu kredytu lepiej odłożyć, a może warto się pospieszyć?

Stabilniejszy koszt

W ostatnich miesiącach wskazany był raczej pośpiech. A to za sprawą wysokiej inflacji, rosnących stóp procentowych, a więc i coraz wyższego oprocentowania kredytów hipotecznych. Wydaje się, że inflacja osiągnęła swój szczyt. Negatywną konsekwencją amerykańskiego kryzysu może być jednak globalne spowolnienie gospodarcze. W takiej sytuacji kontynuowanie cyklu podwyżek stóp procentowych mogłoby tylko pogłębiać kryzys gospodarczy. Koszt kredytów hipotecznych powinien się więc ustabilizować i nie powinien być głównym zmartwieniem dla potencjalnych kredytobiorców.
Co innego problem z dostępnością kredytu. Anatomia amerykańskiego kryzysu jest dość skomplikowana. Na jego eksplozję wpłynęło wiele czynników, ale do najważniejszych trzeba zaliczyć nieodpowiedzialną politykę udzielania kredytów hipotecznych przez amerykańskie banki. Przy wsparciu niskich stóp procentowych w USA banki przyznawały kredyty osobom na pograniczu zdolności kredytowej (tzw. kredyty subprime) i coraz więcej Amerykanów miało problemy ze spłatą zadłużenia. Lawina ruszyła, czego skutkiem są dzisiejsze bankructwa finansowych gigantów.

Kolejna rekomendacja

Temu scenariuszowi chcą zapobiec polskie banki i Komisja Nadzoru Finansowego, ograniczając dostępność kredytów mniej zamożnym klientom. Coraz więcej mówi się o potrzebie wydania nowej rekomendacji KNF. Rekomendacja S miała na celu ograniczenie dostępu do kredytów walutowych, które narażone są na ryzyko walutowe.
Regulator zalecał, aby banki badały zdolność kredytową swoich klientów, tak jakby ubiegali się oni o droższy kredyt złotowy (o wyższym oprocentowaniu), jednocześnie podwyższając sztucznie kwotę kredytu o 20 proc. Nie wiadomo, jaki kształt może mieć nowa Rekomendacja T. Przypuszcza się jednak, że zgodnie z instrukcją KNF, wysokość miesięcznej raty kredytowej nie mogłaby być wyższa niż 50 proc. miesięcznego dochodu kredytobiorcy, a po spłacie wszystkich miesięcznych zobowiązań w budżecie powinna zostać kwota wysokości minimum socjalnego.

Dmuchanie na zimne

Kilka banków nie czekało na decyzję regulatora i już wprowadziło działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa akcji kredytowej. Kilka miesięcy temu Fortis Bank i Dominet Bank przestały udzielać kredytów denominowanych w walutach obcych. Decyzja zapadła na poziomie grupy i wielu analityków łączyło ją - nie bez powodu - z amerykańskim kryzysem. W lipcu Bank Zachodni WBK zmniejszył maksymalny poziom wskaźnika LTV kredytów walutowych (LTV - z ang. loan to value, czyli relacji kwoty kredytu do wartości nieruchomości). W tym przypadku bank wymaga co najmniej 10-proc. udziału własnego kredytobiorcy. Niedawno podobny krok zrobił DomBank, który teraz udziela kredytów hipotecznych na maksymalnie 90 proc. LTV. Niewykluczone, że w celu poprawienia bezpieczeństwa inne banki pójdą za ich przykładem.

Na mieszkanie i działkę

W najnowszym rankingu kredytów hipotecznych, przygotowanym przez porównywarkę finansową Comperia.pl, celowo porównano kredyty hipoteczne udzielane bez wkładu własnego. Nie znalazły się więc w nim kredyty BZ WBK, Fortis Banku i Dominet Banku (kredyty walutowe) i DomBanku, który wymaga 10-proc. udziału kredytobiorcy w finansowanej inwestycji.
W rankingu porównano kredyty na zakup mieszkania i działki budowlanej. W pierwszym przypadku przyjęto, że wartość kredytu wynosi 300 tys. zł i będzie spłacany przez 30 lat. Wartość kredytu na zakup działki to z kolei 200 tys. zł, a okres kredytowania 30 lat. Oferty banków porównano w wariancie kredytu złotowego i we frankach szwajcarskich. Kryterium wyboru najlepszych ofert jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania, która uwzględnia wszystkie koszty kredytu: odsetki, prowizje, ubezpieczenia, wycenę nieruchomości, a w przypadku kredytów walutowych również spread.
Ważne!
Koszt kredytów hipotecznych powinien się ustabilizować i nie powinien być głównym zmartwieniem dla potencjalnych kredytobiorców
ikona lupy />
Kredyty w PLN i w CHF na działkę budowlaną / DGP
ikona lupy />
Kredyty w PLN i w CHF na mieszkanie lub dom / DGP