Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że jeśli nie będzie zbędnych "nacisków ani histerii", to szybko dojdzie do porozumienia między PGNiG a Gazpromem w sprawie dodatkowych dostaw gazu do Polski. Pawlak powiedział w piątek PAP, że spółki wypracowały obiecującą propozycję porozumienia.

Jak podaje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, magazyny gazu są zapełnione w 55 proc. - to o 15 proc. mniej niż na początku stycznia. Pawlak przypomniał, że Gaz-System i PGNiG uzyskały zezwolenie resortu gospodarki na korzystanie w razie potrzeby z rezerw strategicznych gazu.

"Spółki, z tego co wiem, rozmawiają i wydaje się, że jest bardzo obiecująca oferta struktury porozumienia między spółkami. Wydaje mi się, jeżeli nie będzie zbędnych nacisków czy histerii, to szybko dojdzie do porozumienia" - powiedział PAP Pawlak. Odnosząc się do środowego spotkania z przedstawicielami spółek zaznaczył, że "wysłuchaliśmy tylko informacji z PGNiG i opinii Gazpromu. Z tego co wiem sprawy się nie zakończyły i dalej jest rozmowa między spółkami".

W środę z Pawlakiem spotkał się prezes PGNiG Michał Szubski oraz wiceprezes Gazpromu i prezes Gazpromu Export Aleksandr Miedwiediew. Wcześniej obradowała rada nadzorcza EuRoPol Gazu, która powołała tymczasowo Szubskiego i Miedwiedewa na prezesa i wiceprezesa tranzytowej spółki. Spodziewano się, że na radzie będzie rozstrzygnięta kwestia stawek tranzytowych dla rosyjskiego gazu, która blokuje kontrakt na dodatkowe dostawy gazu.

Polska od kilku miesięcy rozmawia z Rosją o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom. Chodzi o ich zwiększenie do 10,2 mld m sześc. rocznie oraz przedłużenie ich o 15 lat - do 2037 roku. Od początku 2009 roku nie otrzymujemy gazu, który wcześniej dostarczało nam RosUkrEnergo (2,3 mld m sześc. rocznie). Mimo że przygotowane jest porozumienie międzyrządowe w tej sprawie (negocjował je resort gospodarki - PAP), to nie zostało ono jeszcze zatwierdzone przez rząd.

Wicepremier Pawlak mówił w grudniu ub. r., że stanie się to dopiero, gdy porozumieją się spółki PGNiG i Gazprom. Tymczasem uwagi do uzgodnień między spółkami miał minister skarbu sprawujący nadzór korporacyjny nad PGNiG; w trakcie negocjacji z Rosją niepokój zwiększeniem i wydłużeniem dostaw rosyjskiego gazu wyrażał prezydent Lech Kaczyński.



W piątek Pawlak pytany, czy zmiana w zarządzie EuRoPol Gazu przyspieszy porozumienie, odparł: "to jest decyzja PGNiG i Gazpromu, z tego co wiem poparta przez wszystkich udziałowców, także Gas-Trading; niewątpliwie jest to dobry znak, że akcjonariusze porozumieli się co do zmian i uzyskały one 100-procentowe poparcie".

Wicepremier nie chciał komentować sprawy wniosku taryfowego nowego zarządu EuRoPol Gazu, który - jak potwierdziła PAP rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska - wpłynął w piątek do Urzędu Regulacji Energetyki. W połowie grudnia ub.r. wniosek taryfowy do URE złożyli rosyjscy członkowie poprzedniego zarządu tranzytowej spółki. Kwestia sporu o stawki tranzytowe, blokująca porozumienia gazowe, ciągnie się od 2005 roku.

Pod koniec 2005 roku rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gazu zakwestionowali taryfy za tranzyt gazu na 2006 rok. Rosjanie liczyli stawki tranzytowe według umowy międzyrządowej z 2003 roku, a Polacy - według taryfy określanej przez Urząd Regulacji Energetyki. W 2008 roku Sąd Najwyższy umorzył sprawę oprotestowania opłat przez Rosjan; także Najwyższy Sąd Handlowy w Moskwie oddalił pod koniec ubiegłego roku skargę Gazpromu na wyrok nakazujący dopłatę ponad 20 mln dolarów za tranzyt gazu przez Polskę w 2006 roku. Strony nie porozumiały się w sprawie taryf także w kolejnych latach. Zaległe opłaty za okres 2006-2009 szacowane są na około 350 mln USD.

"W tym końcowym etapie negocjacji dyskusja dotyczy formuły rozwiązania problemu związanego z nieuregulowanymi płatnościami od 2006 roku do 2009" - przyznał w środę wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski. (PAP)

jzi/ mal/ pad/ mow/