Komórka już może służyć jako elektroniczny bilet. A pomysły na kolejne zastosowania technologii telekomunikacyjnych otwierają operatorom nowe pola do działania i zarabiania pieniędzy.
Jak technologie mobilne będą uprzyjemniać życie kibicom piłkarskim podczas Euro 2012? Po zakupieniu biletu przez internet nie będzie już trzeba odbierać go w kasie, a otrzymamy jego elektroniczną wersję na komórkę. Jesteś jednak kibicem z innego miasta i nie znasz drogi na stadion? To nie problem. W dniu meczu na komórkę dostaniesz plan, który będzie ci wskazywał drogę. Wchodząc na arenę wydarzeń, wystarczy, że zbliżysz telefon do bramki, a ona się przed tobą otworzy. Oczywiście wcześniej otrzymasz jeszcze informację, do której bramki się najlepiej kierować, bo akurat tam jest najkrótsza kolejka. A na stadionie znowu informacja na twoim telefonie: „Jesteś 23 442 widzem, który wszedł na ten mecz, twoje miejsce ma numer 23 w rzędzie 32, w sektorze B2”. A gdy się już skończą emocje i będziesz wracał autobusem do domu, w nagrodę, że zostałeś zidentyfikowany jako lojalny kibic, na twoją komórkę zostanie przesłany filmik wideo z najciekawszymi akcjami meczu.

To już działa

Znając dzisiejszy opłakany stan polskiej piłki, wydaje ci się to mało realne. Ale w świecie to już rzeczywistość. We Francji Orange zaczął oferować tego typu usługi dla paryskiego stadionu Stade de France. Niezależenie czy ktoś wybiera się na mecz piłkarskiej ligi, popularnego w kraju nad Sekwaną rugby czy koncert muzyczny może liczyć na tego typu serwis. System ten określany jako Smart Acces Control wykorzystuje specjalne bramki obsługujące technologię NFC (Near Field Technology) i bezprzewodową transmisję danych bliskiego zasięgu. Umożliwia ona przekaz danych na odległość do około 20 cm pomiędzy urządzeniami, takimi jak np. telefony komórkowe. W przypadku rozwiązania dla Stade de France działa to tak, że komórka po zbliżeniu do czytnika kart bezstykowych (bramki na stadionie) zamienia się w kartę wstępu. To daje wiele korzyści – ogranicza oszustwa, pozwala łatwiej rozładować kolejki, a dane mogą być opracowane przez informatyczny system CRM.
Orange liczy, że po Stade de France znajdzie we Francji kolejnych klientów na to rozwiązanie. W Polsce natomiast na to, że technologia ta znajdzie zastosowanie podczas organizowanych przez nasz kraj mistrzostwa Europy w 2012 roku.
– Obserwujemy, jak to się sprawdza we Francji, i będziemy chcieli wystąpić z podobną ofertą na rynku polskim – mówi Mariusz Loch, z biura prasowego Orange.



Komunikacja maszyn

Orange myśli też o wejściu z całą gamą usług typu M2M (ang. machine-to-machine). Usługi te, nazywane również telemetrycznymi, oparte są na infrastrukturze sieci GSM i umożliwiają zdalne zarządzanie i monitorowanie urządzeń. Dotyczy to zarówno pojedynczych obiektów, jak i całych procesów produkcyjnych. Zastosowanie mogą znaleźć w wielu obszarach, np. do zarządzania flotą samochodową czy do ochrony przewożonych ładunków. Dostawcy energii elektrycznej mogą je wykorzystać do zdalnego przesyłania pomiarów wartości liczników, a wojsko czy straż graniczna do przesyłania informacji z systemów alarmujących.
– Tego typu usługi pozwolą naszym klientom stworzyć nowy model biznesowy – przekonuje Glenda Brady z Orange we Francji.
Jak bowiem podkreśla, a co jest szczególnie ważne w czasach kryzysu, dzięki ich wdrożeniu wiele sektorów usługowych może poczynić znaczne oszczędności w kosztach.
Jednym z pierwszych rozwiązań tego typu, które będzie wdrażać Orange, jest wspólny projekt z firmą Vianet dla automatów sprzedających. Pozwala ono zdalnie sprawdzać i prowadzić raporty sprzedaży dokonywanych przez te maszyny. Szczególnie ważna jest tu możliwość zdalnej kontroli umożliwiająca np. szybką reakcję na awarię, doładowanie, gdy kończy się towar itp. Informacja o tym jest przesyłana przez GPRS na odpowiedni serwer. W Orange nie mają wątpliwości, że rozwiania M2M staną się szybko bardzo popularne.

Więcej: Bilety na mecze Euro 2012 przez... telefon komórkowy